Jak przygotować portfel na nadchodzące emisje obligacji?

W przypadku obligacji korporacyjnych dywersyfikacja nie jest tylko nadużywanym terminem. Skoro wszyscy płacą podobne kupony, czemu nie podzielić ryzyka kredytowego na różnych emitentów?

Publikacja: 21.01.2024 17:20

Jak przygotować portfel na nadchodzące emisje obligacji?

Foto: Adobe Stock

Zapisy w pierwszej tegorocznej emisji publicznej adresowanej szeroko, a więc w domyśle, do inwestorów indywidualnych, już się zakończyły. Tylko do czwartku można było zapisywać się na papiery Grupy Prawno Majątkowej Vindexus działającej w branży wierzytelności. Vindexus oferował inwestorom 6 pkt proc. marży ponad WIBOR w zamian za trzyletnie obligacje. Faktyczny okres inwestycji jest krótszy, ponieważ GPM Vindexus zobowiązała się do okresowej amortyzacji papierów, czyli wykupu części z nich przed terminem zapadalności.

Cztery emisje trwają

Emisja GPM Vindexus pełniła jednak zaledwie funkcję uwertury. Już obecnie prowadzone są zapisy w czterech kolejnych emisjach dostępnych dla szerokiego grona odbiorców (w tym jedna w EUR), a wiemy z dobrego źródła, że nie wyczerpują one katalogu ofert, które zostaną przedstawione inwestorom indywidualnym w samym tylko styczniu. I choć wiele wskazuje na to, że emitenci spieszą się z ofertami, aby zdążyć, zanim możliwość ich przeprowadzenia zablokują im przepisy (emisje obligacji można przeprowadzać na podstawie ważnych raportów okresowych; jeżeli ktoś chciałby przeprowadzać emisje obligacji po 30 marca, do tego czasu musi opublikować raport roczny), to inwestorzy powinni się spodziewać natłoku ofert także w kolejnych miesiącach tego roku, nawet jeśli zdarzą się między nimi okresy nieco bardziej jałowe. Pytanie więc brzmi: w jaki sposób dokonywać wyboru między ofertami i czy w ogóle warto tracić na to energię, skoro różnice między warunkami emisji nie są spektakularnie duże?

W 34 ubiegłorocznych emisjach najniższą marżę ponad WIBOR 3M – 3,2 pkt proc. – zaoferował PCC Rokita, a najwyższą Victoria Dom oraz Budlex – 6,5 pkt proc. ponad WIBOR 6M oraz WIBOR 3M. Pomijając skrajności, które bynajmniej nie szokują, większość ofert zamykała się w przedziale 4–6 pkt proc. marży ponad WIBOR i bieżące emisje utwierdzają inwestorów w przekonaniu, że takie właśnie warunki są odpowiednie.

W przypadku budowy portfela obligacji jego dywersyfikacja jest jednak wskazana, mimo że poszczególne emisje oferują bardzo zbliżone warunki wypłaty odsetek. Dołączenie do portfela kolejnych pozycji oznacza bowiem, że potencjał zysku nie zostaje pomniejszony, natomiast ryzyko jest rozpraszane między wielu emitentów, a najlepiej także między różne branże. Bo nawet jeśli kondycja emitentów czy danego sektora w danej chwili (jak obecnie) może być oceniana jako bardzo dobra, to w niestabilnym otoczeniu prawnym nie można przesądzać, że przyszłość przedstawia się równie korzystnie. Wystarczy przypomnieć, że deweloperzy dobre wyniki sprzedażowe w ub.r. zawdzięczają rządowemu programowi kredytów preferencyjnych, a wysoka spłacalność przeterminowanych wierzytelności związana jest z mocnym rynkiem pracy i wzrostem wynagrodzeń.

Wskaźniki mają znaczenie

Nie można jednoznacznie przesądzić, czy koniunktura nadal będzie sprzyjać emitentom obligacji, dlatego warto przywiązywać wagę do oceny ich zdolności do spłaty obecnych i przyszłych zobowiązań.

Różnice w marżach przy obecnych stopach procentowych mają znacznie mniejszy wpływ na finalne oprocentowanie obligacji niż w latach, w których przyzwyczailiśmy się do stawek WIBOR z przedziału 0,1–1,5 proc. Niemniej różnice nie biorą się przecież z niczego i warto dokonywać porównań między emitentami, choćby po to, żeby rozumieć przyczyny tych różnic i być może osiągać korzyści z nieefektywności rynku.

Żeby nie szukać daleko – Kruk jest dziś liderem nie tylko krajowego, ale i europejskiego rynku wierzytelności (stąd kolejną emisję przeprowadza w EUR), prowadzi działalność w wielu krajach i na tle podobnych mu firm o międzynarodowym zasięgu może się pochwalić niskim zadłużeniem, co obecnie daje mu olbrzymią przewagę – może powiększać zadłużenie i inwestować, podczas gdy rywale muszą uważać, by nie przekraczać limitów zadłużenia. Jednak na krajowym podwórku mniejsi rywale Kruka są zadłużeni w wyraźnie mniejszym stopniu, licząc do kapitału własnego, a mimo to oferują wyższe oprocentowanie. Dobrym przykładem jest właśnie GPM Vindexus, który legitymuje się bliskim zera zadłużeniem do kapitału własnego.

W kolejnych miesiącach inwestorzy mogą liczyć także na emisje kolejnych deweloperów, zarówno mieszkaniowych, jak i komercyjnych, których przedstawicielem jest Ghelamco. Obecna emisja wprawdzie wyczerpuje prospekt Ghelamco, ale oferty ponowić może Echo, a Cavatina z kolejnych emisji zrezygnowała. Porównywanie wskaźników zadłużenia i płynności w gronie podmiotów o podobnym profilu działalności to dobry sposób przydzielania miejsca poszczególnym emitentom w swoich prywatnych portfelach obligacji.

Obligacje
Spadek produkcji budowlanej nie zagraża obligacjom
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obligacje
Francuskie obligacje biją na alarm
Obligacje
Obligacje pod presją
Obligacje
Marvipol Development rusza z ofertą obligacji
Obligacje
Start hossy obligacji przesunął się w czasie, ale czeka za rogiem
Obligacje
Kruk znów rozbił bank. Obligacje rozeszły się jak ciepłe bułeczki