Rentowność obligacji dziesięcioletnich USA w połowie wakacji kręciła się w pobliżu 4 proc. i przewyższała inflację (z czerwca) o 1 pkt proc. Zdanie to kryje w sobie odpowiedź na pytanie, dlaczego rentowność amerykańskich obligacji uparcie nie chce spadać, mimo przekonania, że Fed radzi sobie z inflacją, a data ostatniej w cyklu podwyżki stóp, jeśli już nie minęła, to z pewnością nie jest też odległa. Gwoli przypomnienia – rok po ostatniej podwyżce stóp okazywał się zazwyczaj (osiem na dziesięć przypadków w ostatnich 50 latach) bardzo dobry dla rynku obligacji.
Hossa, której nie było
Obietnice hossy na rynku obligacji pojawiają się praktycznie od 2020 r., czyli od czasu, kiedy rentowności rosły (dopiero później rosła też inflacja). Wygląda jednak na to, że rynek zignorował impuls, jakim mogła być spadająca inflacja. Przed rokiem o tej porze rentowność obligacji dziesięcioletnich wynosiła 2,9 proc. (czyli była niższa niż obecnie) przy inflacji sięgającej 8,5 proc. Przypominałem wówczas w „Parkiecie”, że rynkowa norma to sytuacja odwrotna, a więc taka, w której to rentowność dziesięciolatek przewyższa inflację (patrz wykres). Średnia z ponad 100 lat (dane z ostatniego dnia grudnia i bieżące) to 1,66 pkt proc. przewagi rentowności nad inflacją, mediana to z kolei nieco ponad 2 pkt proc. Zatem nawet obecna sytuacja, w której rentowność dziesięciolatek przewyższa inflację, nie sprzyja spadkowi rentowności, bo rynek wciąż nie osiągnął historycznej średniej.
Aby tak się stało, inflacja musiałaby obniżyć się jeszcze mocniej, ale tu rynek napotyka twardą barierę. Perspektywy trwałego spadku inflacji w okolice celu (2 proc.) nie dostrzega Fed ani też nie wskazują na taką możliwość dane gospodarcze. Recesja przeszła bokiem, wzrost gospodarczy za II kwartał zaskoczył nawet optymistów (wzrost o 2,4 proc. wobec spodziewanych 1,8 proc.), mocny jest także rynek pracy, jednocześnie wyczerpuje się efekt bazy. Przy odbijających cenach ropy i gazu oraz przy silnym sektorze usług perspektywy dla inflacji nie są wcale dobre. To może tłumaczyć, dlaczego mimo wszystko nie widać odbicia na rynku obligacji amerykańskich, ale też niemieckich, a rentowności japońskich papierów osiągają dziesięcioletnie maksima (przy udziale BoJ).
Czytaj więcej
Inflacja w Polsce wciąż jest dwucyfrowa i nie ma prognoz, na podstawie których można uznać, że znajdzie się ona w granicach celu RPP przed końcem 2025 r. A jednak rentowność naszych dziesięciolatek pierwszego dnia sierpnia (data powstania tekstu) znalazła się niemal dokładnie w tym samym miejscu, co rok wcześniej (5,4 proc.).