Obligacje korporacyjne tanie już były. Drogie jeszcze nie są

Przed rokiem o tej porze mediana rentowności obligacji notowanych na Catalyst spółek z WIG20 osiągnęła 9,5 proc. brutto i pisaliśmy wówczas, że dużo gorszych perspektyw już nie będzie. Dziś jest to 8,5 proc.

Publikacja: 22.07.2023 15:04

Obligacje korporacyjne tanie już były. Drogie jeszcze nie są

Foto: Grzegorz Psujek

Fundusze dłużne notują wpłaty, co od czerwca dotyczy także funduszy obligacji korporacyjnych. Jednocześnie tempo wzrostu inflacji spadło do 11,5 proc. i oczekiwany jest dalszy spadek dynamiki CPI, nawet poniżej 5 proc. za rok o tej porze. Na tle tych perspektyw stopy zwrotu osiągane przez fundusze obligacji korporacyjnych prezentują się dziś okazale – w czerwcu było to średnio 9,4 proc. w skali roku. Z tego dość łatwo wysnuć konkluzję, że napływy do funduszy dłużnych wzrosną, a to będzie oznaczało wzrost popytu na obligacje, w tym także korporacyjne, i dotyczyć to może szczególnie obligacji dużych firm (większość funduszy to na nich opiera portfele). W konsekwencji rentowności mogą się obniżać, czy to w drodze spadku marż, czy wzrostu cen na Catalyst. Jest tylko jeden mankament tak poprowadzonego rozumowania – ceny na Catalyst już wzrosły.

Zarabiają odważni

Nie po raz pierwszy okazuje się, że najbardziej opłaca się inwestować, kiedy na rynku przeważają obawy. Sęk w tym, że w trakcie trendu nigdy nie wiadomo, czy dołek nie wypadnie przypadkiem znacznie poniżej. I rzeczywiście, dołek notowań nie przypadł bynajmniej na lipiec ub.r. – jesienią nastroje były jeszcze gorsze, a ceny niższe.

Niemniej, kto kupował obligacje spółek z WIG20 przed rokiem ma powody do zadowolenia. Większość obligacji podrożała, a wyjątkami były tylko papiery CCC (te jednak punkt krytyczny minęły w styczniu) oraz Banku Millennium, przy czym papiery banku – ze względu na wysoki nominał – pozostają niemal niedostępne dla inwestorów indywidualnych. Mediana cen transakcyjnych dużych firm wzrosła z 98 proc. do 99,75 proc., a mediana rentowności spadła z 9,5 proc. do 8,5 proc. Jeśli zaś kierować się wskazaniami średniej, to pozytywne zmiany można dostrzec dopiero po wykluczeniu z obliczeń nietypowo notowanych obligacji Banku Millennium. Papiery te potaniały z 94–97 proc. przed rokiem do ok. 79 proc. obecnie. Są to obligacje podporządkowane, które w razie upadłości lub restrukturyzacji banku mogą zostać umorzone, ale nie jest to raczej bazowy scenariusz. Na wycenę obligacji Banku Millennium największy wpływ może mieć utrata ratingu inwestycyjnego, przy czym Fitch obniżył rating jeszcze w sierpniu ub.r. (już wcześniej rating spekulacyjny nadała krajowa agencja EuroRaging), ale w lipcu br. Fitch podniósł perspektywę ze stabilnej do pozytywnej. Jest więc możliwe, że papiery banku wrócą do portfeli inwestorów, którzy wcześniej musieli się ich pozbywać ze względu na spadek ratingu. Warto zauważyć, że obligacje mBanku, który również zaangażowany jest w kredyty frankowe, notowane są powyżej nominału, ale mBank utrzymał ocenę BBB-, czyli najniższy rating inwestycyjny. Jedna literka warta jest więc prawie 8 pkt proc. rentowności.

Czytaj więcej

Emisje: Niesamowity lipiec

Bez uwzględniania przypadku Banku Millennium średnia rentowność spółek z WIG20 spadła z 9,4 proc. do 8,4 proc. (przy czym obligacji Kruka nie było przed rokiem, a do porównania wybrałem serię o stałym oprocentowaniu, czyli taką, która ma najmniej powodów do wzrostu notowań).

Czy będzie drożej?

Układ rynkowych sił wskazuje na możliwy wzrost cen obligacji. Aktywa funduszy dalekie są od dawnej wielkości (a więc jest duża przestrzeń dla ich wzrostu), a z podażą obligacji ze strony dużych firm nie jest najlepiej. Częściowo dbają o nią banki, ale pierwsze emisje z ich strony już przez rynek przeszły, zresztą mogą to być emisje kierowane na eurorynek (takie przeprowadzał np. PKO BP). Zatrzymać zwyżki cen mogłaby chyba tylko restrykcyjna polityka pieniężna i ewentualny powrót inflacji na wzrostową ścieżkę.

Indywidualny inwestor ma małe szanse na zbudowanie portfela z obligacji wszystkich obecnych na Catalyst spółek z WIG20 (skład poszerzony o inne duże emisje) z uwagi na nominał papierów bankowych. Z tej roli lepiej wywiążą się fundusze inwestycyjne, ale im trzeba z kolei zapłacić wynagrodzenie za zarządzanie.

Obligacje
Victoria Dom przydzieliła obligacje serii Z, pozyskała 86,3 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Obligacje
Czemu wskaźniki mają znaczenie?
Obligacje
Mniej płynności gotówkowej u dużych deweloperów
Obligacje
Spadek produkcji budowlanej nie zagraża obligacjom
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Obligacje
Francuskie obligacje biją na alarm
Obligacje
Obligacje pod presją