Jak zaparkować gotówkę, inwestując na Catalyst?

Średnio 6 proc. brutto rentowności można zyskać, wybierając do portfela obligacje zapadające za kilka miesięcy. Nie uda się w ten sposób pokonać inflacji, ale też i ryzyko jest mniejsze niż w długim i średnim terminie.

Aktualizacja: 14.03.2022 08:19 Publikacja: 14.03.2022 05:00

Jak zaparkować gotówkę, inwestując na Catalyst?

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek

Niepewność co do średnio- i długoterminowych skutków rosyjskiej agresji odcisnęła się już na notowaniach obligacji i kondycji rynku pierwotnego. Relatywnie mocno trzymają się papiery o krótkich terminach zapadalności. Tradycyjnie wadą tego rodzaju inwestycji był wpływ prowizji maklerskiej na ostateczną rentowność i wysokie ceny sprzedaży wynikające z dużego prawdopodobieństwa wykupu obligacji w terminie. Rok temu, nawet pół roku temu, prowizja maklerska, niskie oprocentowanie i wysoka cena sprzedaży ograniczały atrakcyjność tego rodzaju transakcji i inwestorzy mogli liczyć w najlepszym wypadku na zysk rzędu 2–3 proc.

Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Przewidywalność wykupu obligacji w terminie nadal jest oczywiście olbrzymią zaletą, ale dziś stosunkowo łatwo zawrzeć transakcję w okolicach wartości nominalnej, ponieważ posiadacze obligacji wolą zamienić je na gotówkę, obawiając się pogorszenia sytuacji, może nie tyle emitentów, ile własnej. Z kolei koszty transakcyjne giną w wyższym oprocentowaniu. Jeśli nie obecnym, to oczekiwanym.

6 proc. na 6 miesięcy, 8 proc. na rok

To właśnie rosnące stawki WIBOR odpowiadają za atrakcyjne warunki lokowania środków na krótki, kilkumiesięczny termin. Warto pamiętać, że większość obligacji korporacyjnych na Catalyst to papiery o zmiennym oprocentowaniu, opartym właśnie o stawki WIBOR. W niektórych przypadkach z załączonej tabelki oprocentowanie wzrośnie np. 3,2 proc., do 7,2 proc. w najbliższych tygodniach (np. obligacje Echa). Przy czym jest to minimalny zasięg skoku, bo przecież stawki WIBOR cały czas rosną i jeśli dana seria ma przed sobą nie jeden, ale kilka okresów odsetkowych (dotyczy to głównie papierów opartych o stawki trzymiesięczne), wskazana w tabeli rentowność może być jeszcze wyższa. Średnia rentowność brutto papierów z tabeli obok, po wyłączeniu papierów GNB, sięga 6 proc. Netto jest to 4,3 proc.

Pół roku temu zapewne nikt nie spodziewałby się prawie 8-proc. rentowności po obligacjach Robyga (przed rokiem dawały niecałe 3 proc. odsetek, a rentowność była jeszcze niższa), ale przed nimi jeszcze dwa pełne okresy odsetkowe, zatem 8 proc. może zostać łatwo przekroczone. Wszak rynek terminowy zakłada kolejne podwyżki stóp procentowych, które wyniosą WIBOR grubo powyżej obecnych wartości.

Foto: GG Parkiet

Zestawienie zaprezentowane obok zawiera wszystkie serie obligacji notowane na Catalyst, zapadające w terminie 6–12 miesięcy, na które w dniu zbierania danych (10 marca) wystawiono oferty sprzedaży i znajdowały się one w zasięgu inwestora indywidualnego (z powodu wysokiego nominału w zestawieniu nie ma listów zastawnych).

Jak wybierać?

Inwestorzy mają prawo wątpić w długoterminowe perspektywy wielu emitentów obligacji. Gospodarka musi zmierzyć się ze skutkami rosnących jeszcze mocniej niż jesienią kosztów energii, paliw, pracy i Polskiego Ładu. Do tego dochodzą rosnące koszty obsługi zobowiązań finansowych jako pochodna wyższych stawek WIBOR i kwestia chyba najmniej uświadomiona – ceny żywności.

Czytaj więcej

W emisjach publicznych popyt słabszy. Na chwilę?

Wszystko to sprawia, że najbezpieczniej mogą czuć się – jak zwykle – posiadacze gotówki, którym jednak nie spodoba się perspektywa utraty siły nabywczej ich oszczędności mniej więcej o 10 proc. w rok (za marcową projekcją inflacji). Perspektywa ulokowania środków na 6 proc. może tylko złagodzić skutki inflacji, ale im nie zaradzi. Aby tak się stało, należałoby wybrać papiery o dłuższym terminie wykupu. Inwestujący na krótki, kilkumiesięczny termin muszą pogodzić się z warunkami – ceną komfortu jest niższa rentowność. Oczywiście nawet i w takiej sytuacji gwarancji nikt dać nie może.

Inwestorzy mogą jednak sami zadbać o większe bezpieczeństwo inwestycji, jeśli wybiorą obligacje firm zasobnych w zapasy gotówki (np. są już po emisjach obligacji, sprzedaży aktywów albo generowane strumienie gotówki nie są zagrożone obecnymi warunkami). Pewną opcją jest też wybór obligacji skarbowych, które oferują nieco ponad 3 proc. rentowności.

Obligacje
Polacy nadal wierzą w obligacje. Nawet mocniej niż rok temu
Obligacje
Turbulencje na Wall Street uderzją w obligacje firm. Sprytny pieniądz reaguje
Obligacje
Powolna obudowa struktury zadłużenia skarbowego
Obligacje
Dalszy wzrost udziału obligacji oszczędnościowych
Obligacje
Ekspert Templetona: Okazji na rynku obligacji dziś nie brakuje
Obligacje
To może obligacje oszczędnościowe są dla każdego?
Obligacje
Czy obligacje korporacyjne są produktem dla Ciebie?