Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 27.08.2018 11:07 Publikacja: 27.08.2018 11:07
Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek
Zamiast liczyć na pobicie ubiegłorocznego rekordu, kiedy wartość publicznych emisji przeprowadzonych na podstawie prospektów emisyjnych sięgnęła 1,85 mld zł, trzeba się zastanawiać, czy warunki rynkowe w ogóle pozwolą emitentom wyjść na rynek z kolejnymi projektami. Prawdopodobnie całkowita posucha nam nie grozi, wskazuje na to wyraźna poprawa notowań obligacji firm (w tym emitentów z ważnymi prospektami emisyjnymi) na rynku wtórnym.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na koniec marca ważnymi prospektami dysponowało siedmiu emitentów. Wartość emisji formalnie możliwa do ich przeprowadzenia wynosiła blisko 2 mld zł, ale trudno liczyć, by firmy wykorzystały programy w całości.
W I kwartale emitenci obligacji przeprowadzili sześć publicznych emisji obligacji adresowanych do szerokiego grona nabywców na bazie prospektów. Przed rokiem o tej porze było ich jedenaście. W ujęciu wartościowym różnice nie są aż tak duże.
Druga połowa marca to względna stabilność na rynkach długu, przy weryfikacji oczekiwań co do tempa luzowania polityki monetarnej.
Krajowe gospodarstwa domowe dzielnie finansują rządowe wydatki, ale bez zagranicy trudno będzie zrealizować tegoroczny deficyt budżetowy. Na wyczekiwaną od kilkunastu miesięcy hossę obligacji według VIG/C-Quadrat nie ma co teraz liczyć.
Oprocentowanie obligacji detalicznych utrzymaliśmy na poziomie z marca – ogłosiło Ministerstwo Finansów.
W tym roku emitenci przeprowadzili cztery prospektowe publiczne emisje obligacji korporacyjnych na kwotę 286,5 mln zł. Inwestorzy nie rozczarowali popytem, składając zapisy na 747 mln zł.
Środowisko spadającej inflacji, ale przy jednocześnie konserwatywnym podejściu Rady Polityki Pieniężnej do samej perspektywy obniżek stóp procentowych, nie wspominając o samych decyzjach, to wymarzone okoliczności dla inwestorów posiadających obligacje korporacyjne.
Nawet jeśli nastąpi obniżka stóp w lipcu czy sierpniu, to niewielka. Trochę ożywi klientów, ale nie na tyle, by to miało duży wpływ na sprzedaż. Dlatego myślę, że ten rok będzie dla deweloperów dość podobny do poprzedniego – mówi Andrzej Gutowski, wiceprezes Ronsona.
Na koniec marca ważnymi prospektami dysponowało siedmiu emitentów. Wartość emisji formalnie możliwa do ich przeprowadzenia wynosiła blisko 2 mld zł, ale trudno liczyć, by firmy wykorzystały programy w całości.
W I kwartale emitenci obligacji przeprowadzili sześć publicznych emisji obligacji adresowanych do szerokiego grona nabywców na bazie prospektów. Przed rokiem o tej porze było ich jedenaście. W ujęciu wartościowym różnice nie są aż tak duże.
Rezygnacje to nie odejścia. Kluczowi menedżerowie dewelopera pozostają dyrektorami działów. Belgijska część grupy ma kłopoty, Polska jest dobrze postrzegana przez inwestorów, co pokazuje wycena obligacji na Catalyst.
Druga połowa marca to względna stabilność na rynkach długu, przy weryfikacji oczekiwań co do tempa luzowania polityki monetarnej.
Krajowe gospodarstwa domowe dzielnie finansują rządowe wydatki, ale bez zagranicy trudno będzie zrealizować tegoroczny deficyt budżetowy. Na wyczekiwaną od kilkunastu miesięcy hossę obligacji według VIG/C-Quadrat nie ma co teraz liczyć.
Murapol rozważa wyemitowanie w II kwartale 2025 roku obligacji oprocentowanych według zmiennej stopy procentowej o okresie zapadalności 3 lat w ramach programu emisji obligacji, który jest wart 500 mln zł, podała spółka. Maksymalna wartość obligacji, które mają być wyemitowane w ramach serii oraz marża zostaną ustalone w procesie rozmów z inwestorami i budowania księgi popytu.
Sieć może w tym roku przeprowadzić emisję, by zróżnicować źródła kapitału. Planuje też uruchomić 1100 nowych sklepów w Polsce i Rumunii.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas