Największe możliwości inwestycyjne ma oczywiście Kruk, co wynika nie tylko z jego wielkości, ale także wskaźników zadłużenia i zdolności generowania gotówki. Podczas gdy w I kwartale poziom otrzymanych przez Best spłat zbliżył się do 100 mln zł, w przypadku Kruka przekroczył 500 mln zł (Kredyt Inkaso nie opublikował danych o spłatach). Zadłużenie netto Kruka (2,1 mld zł) jest proporcjonalnie wyższe niż Bestu (0,4 mld zł), co w relacji do kapitału własnego pokazuje przedstawiona tabela.
Wygrana w cuglach
Przede wszystkim przewagę widać w relacji długu do gotówkowego zysku EBITDA, choć warto też odnotować, że dystans ten znacznie się zmniejszył, szczególnie względem Bestu. Ale Kruk ma też obecnie ogromny atut w postaci struktury zadłużenia, uwzględniającej kredyty bankowe, obligacje oferowane inwestorom instytucjonalnym i indywidualnym. Przede wszystkim ich zapadalność jest najlepiej dopasowana do osiąganych przychodów, czego potwierdzeniem jest relacja osiągniętego zysku gotówkowego EBITDA do krótkoterminowych zobowiązań – tę konkurencję Kruk wygrywa (jeszcze) w cuglach.
Jeszcze, ponieważ wszystkie obligacje Bestu zapadają w tym (155 mln zł) i przyszłym roku (139 mln zł), przy czym bilans na koniec roku nie uwzględnia przeprowadzonej w styczniu prywatnej emisji na 20 mln zł. Po spłacie tych zobowiązań struktura zobowiązań Bestu radykalnie się poprawi i być może firma wyprzedzi Kruka także pod względem relacji gotówkowego zysku EBITDA do krótkoterminowych zobowiązań.
Emisje na horyzoncie
Zarówno Kruk, jak i Best ostrzą sobie apetyt na nowe pakiety wierzytelności i podkreślają przestrzeń do wzrostu zadłużenia. Ich sytuacja jest o rzędy wielkości lepsza niż zagranicznych rywali i najlepsza od lat. Krukowi okresowo zdarzało się schodzić do długu netto na poziomie kapitału własnego (ale trzeba pamiętać, że Kruk jest firmą rokrocznie płacącą dywidendy, które uszczuplają kapitał własny), na koniec września relacja ta spadła nawet do 0,9x, czyli takiej samej jak w I kwartale 2016 r. Później nastąpiło szybkie odbicie wskaźnika, utrzymywanego jednak w granicach 1,3-1,4x – zakupy i ekspansję na rynkach zagranicznych wspomagały m.in. publiczne emisje obligacji. Z kolei zadłużenie Bestu tak nisko jak obecnie znajdowało się na początku 2015 r., kiedy grupa zaczynała przygodę z publicznymi emisjami obligacji (pierwszy program wystartował w 2014 r.), na które przypadł ciężar finansowania rozwoju działalności grupy.