Drastycznych podwyżek cen mieszkań nie spodziewa się Grzegorz Woźniak, prezes Quelle Locum. – Na przykład mieszkanie wycenione na 1 mln zł zdrożeje o 10 tys. zł, a więc o ten 1 proc. – mówi. – Dużo większy wpływ na ceny mieszkań będą miały rosnące ceny materiałów budowlanych.
Na jaki cel
Dla Grzegorza Woźniaka powstanie funduszu jest dyskusyjne. – Z jednej strony konsumenci są mocniej chronieni. Z drugiej jednak od wprowadzenia ustawy deweloperskiej nie ma przypadków bankructw deweloperów, a klienci mają pewność, że ich środki są przeznaczone na budowę osiedla, na którym kupują mieszkanie – podkreśla. – Problem z funduszem polega na tym, że tak naprawdę nie wiemy, gdzie ostatecznie trafią zgromadzone pieniądze. Gdyby rzeczywiście dochodziło do upadłości firm, a fundusz służyłby poszkodowanym, byłbym zdecydowanie za jego powołaniem. Jednak fundusz ten będzie skarbonką. Po czym może się okazać, że nie ma wielu upadłości, a fundusz zgromadził sporą sumę. Nie wiemy, na jaki cel zostanie przeznaczona. Ustawę zawsze można zmienić.
Także Witold Indrychowski, prezes Merari, ocenia, że ochronę klientom dają już rachunki powiernicze. – Bank prowadzący otwarty rachunek powierniczy zwalnia środki dla danego etapu dopiero po jego zamknięciu – przypomina. – Deweloper nie może więc zużyć pieniędzy klientów na fikcyjne prace, chyba że jest w zmowie z inspektorem bankowym albo rachunek prowadzi niewiarygodny bank. O takich sprawach jednak nie słyszałem. To bank czuwa nad inwestycją. W jakim więc celu taki fundusz ma powstać? Jeśli ustawodawca ma jakieś złe doświadczenia w tej dziedzinie, wystarczyłoby, aby banki, które takie rachunki prowadzą, były monitorowane lub koncesjonowane, żeby nie otwierały rachunku każdemu, tylko deweloperom gwarantującym swoim doświadczeniem, że inwestycję zakończą.
Z kolei Cezary Chybowski, prezes Reliance Polska, właściciel portalu inwestycyjnego Obligain, ocenia, że jakaś forma dodatkowego zabezpieczenia jest zdecydowanie potrzebna. – Czy w formie funduszu? Trudno stwierdzić. W idealnym świecie to rozwiązanie powinno ochronić nabywców przed utratą pieniędzy, które mogłyby być zagrożone w przypadku m.in. upadłości dewelopera. Jednak forma, w jakiej rząd wprowadza zabezpieczenie, nie jest optymalna ze względu na wysokość składek – mówi. – Ich koszt zostanie przerzucony na kupujących. Nabywcy potrzebują lepszej ochrony, jak weryfikacji deweloperów, ich doświadczenia, mocy przerobowej. Dziś deweloperem może zostać każdy i niestety za chwilę odczujemy skutki tej swobody.
Zdaniem prezesa Chybowskiego część deweloperów może wykorzystać konieczność opłacania funduszu jako pretekst do zwiększenia marży. – Podwyżka będzie łatwa do obronienia argumentami uderzającymi w odgórny przymus ustawodawcy czy chaos związany z wprowadzeniem nowego rozwiązania – ocenia prezes Reliance Polska.
Nowe przepisy mówią też, że ze względu na istotne wady lokalu nabywca będzie mógł odmówić jego odbioru. – Aby to było możliwe, potrzebna jest jedna, odpowiednio sprecyzowana, procedura odbioru mieszkań – komentuje Robert Stachowiak.