A jest coś, czego w 2020 r. się obawiasz? Zagrożenia, ryzyka...
Po pierwsze, regulacje duszące innowacje, po drugie, „rozmywanie" maksymalnej możliwej podaży bitcoina (21 000 000 jednostek) przez stosowanie zaawansowanych i skomplikowanych narzędzi znanych z tradycyjnych rynków finansowych. PZ, fot. mat. prasowe
Krzysztof Bielecki, autor książki „ABC blockchaina”
Krzysztof Bielecki, autor książki „ABC blockchaina”
Foto: parkiet.com
Jak wyobrażasz sobie 2020 r. w świecie kryptowalut? Oczekujesz jakiegoś dominującego trendu w tej branży?
Blockchainowy Dziki Zachód z każdym rokiem staje się coraz bardziej cywilizowany, a unijna dyrektywa AMLD5 dotycząca prania brudnych pieniędzy i jej implikacje dla branży kryptowalut to dopiero początek.
Należy spodziewać się kolejnych ważnych działań legislacyjnych w różnych jurysdykcjach. Zależnie od kształtu tych paragrafów może czekać nas przełom (odważniejsze wejście tradycyjnych instytucji finansowych, kolejne ETF-y) bądź blokada tego, co udało się osiągnąć przez lata. Bez względu na to, jakich zapisów się doczekamy, w centrum uwagi znajdą się kryptowaluty anonimowe (pamiętajmy, że bitcoin anonimowy nie jest) – z jednej strony jako alternatywa dla tych, którym wszechobecne procedury KYC są nie w smak, a z drugiej jako pewien problem, z którym będą musiały się zmierzyć scentralizowane portfele i giełdy (niektóre już teraz – w obliczu nowych regulacji – wypraszają takie monety za swoje progi).
W takim razie, którymi projektami warto się bardziej zainteresować?
W kontekście tego, o czym wspomniałem wcześniej o monetach anonimowych, szczególnie interesująca wydaje się technologia Mimblewimble, wykorzystywana obecnie przez projekty takie, jak Grin i Beam, ale być może niebawem również Litecoina. Jest odmienna od tego, co znamy z monet takich jak Monero i Zcash. Wierzę, że czas rozliczeń dla niej przyjdzie jeszcze w pierwszym kwartale 2020 r. Z kolei drugi kwartał to już odliczanie do kolejnego halvingu bitcoina (w połowie maja).
Zmniejszenie nagrody wpłynie na rynek?
Wbrew temu, co mówią niektórzy sceptycy, uważający, że halving jest już „priced-in", jestem przekonany, że będzie miał wpływ na sieć oraz wycenę monety, choć oczywiście naiwnie byłoby wierzyć, że stanie się to dokładnie w dzień przepołowienia. Niemniej prędzej czy później zmierzymy się z poprzednim ATH, a halving będzie jednym z katalizatorów takiego stanu rzeczy. Trzeci kwartał powinien upłynąć pod znakiem spektakularnego sztormu, podczas którego na dno pójdą projekty o słabych fundamentach, które miały wiele miesięcy lub nawet lat na zbudowanie czegoś wartościowego, a na wyżyny wzniosą się te naprawdę wartościowe przedsięwzięcia (oraz kilka zupełnie świeżych tak zwanych smaków sezonu – to może być dobra okazja spekulacyjna, ale przestrzegam przed przelotnymi modami). Spodziewam się sporych przetasowań nie tylko w „top 100" monet pod względem kapitalizacji rynku, ale nawet w pierwszej dwudziestce.
Wciąż głośno jest o technologii łańcucha bloków. W jakich obszarach blockchain może twoim zdaniem zyskiwać na znaczeniu w nadchodzących miesiącach?
Z pewnością będziemy słyszeli o kolejnych firmach „eksperymentujących z blockchainem". Już teraz niemalże każdy bank ma swoją komórkę „badającą możliwości blockchaina" i nikogo to nie dziwi, ale w 2020 r. może nas czekać zalew informacji na temat różnych wdrożeń – będą się nimi chwalić zarówno specjaliści od łańcuchów dostaw FMCG, jak i producenci ekskluzywnych ciuchów. Tokenizacja to niejedyne modne słowo w sezonie 2020. Inna sprawa, że większość tych pomysłów będzie powstałymi na bazie hype'u wydmuszkami. Ale czy to źle? Nie, to wszystko przyczynia się do upowszechnienia tej technologii. Najwięcej ciekawych rzeczy może czekać nas w obszarze finansów. Nie mowa tu tylko o rozrastającej się sieci punktów styku z walutami FIAT (kantory, bitomaty), lecz przede wszystkim o trendzie DeFi – stablecoiny i oparte na nich instrumenty to dopiero wierzchołek góry lodowej. Zapowiada się ekscytujący rok! PZ