Indeks Bloomberga odzwierciedlający ceny metali wzrósł już od początku grudnia o prawie 5 proc. Jego zwyżki były napędzane m.in. przez miedź, która zdrożała w tym czasie o prawie 3 proc., i przez cynk, którego cena wzrosła o 9 proc. Rynek metali przemysłowych wszedł więc w ostatni miesiąc roku z wyraźnym optymizmem. Zachowanie cen metali przemysłowych kontrastowało w ostatnich tygodniach z sytuacją na rynku naftowym, gdzie doszło do przeceny.
Czas nadziei
Impuls do zwyżek cen metali przemysłowych dały przede wszystkim nadzieje związane z odchodzeniem przez Chiny od drakońskiej strategii walki z pandemią. Państwo Środka jest największym na świecie konsumentem miedzi i wielu innych metali, a luzowanie restrykcji covidowych sugeruje, że w nadchodzących miesiącach może dojść do ożywienia aktywności gospodarczej. Inwestorzy spodziewają się również, że władze Chin w przyszłym roku będą mocniej stymulować gospodarkę i wspomogą pogrążony w kryzysie sektor budowlany. Jeśli ten scenariusz się zrealizuje, to wzrośnie popyt na metale. Ożywienie gospodarcze w Państwie Środka może nawet dla tych surowców zrekompensować skutki ewentualnej recesji w USA i w Europie.
– Dla sektora towarowego grudzień rozpoczął się dwoma istotnymi wydarzeniami, w efekcie których energia i metale zaczęły zmierzać w przeciwnych kierunkach. Ropa naftowa straciła na wartości ponad 10 proc., podczas gdy miedź umocniła się o 3 proc. – różnica ta wynika z rozbieżnych oczekiwań dotyczących wzrostu gospodarczego w Chinach i reszcie świata. Rosnące obawy dotyczące prognoz gospodarczych dla Stanów Zjednoczonych, Europy i innych krajów spowodowały istny exodus z od dawna utrzymywanych pozycji korzystających z wyższych cen energii, podczas gdy złagodzenie rygorystycznych restrykcji covidowych w Chinach umożliwiło wzrost cen surowców zależnych od Państwa Środka, od miedzi i rudy żelaza po soję – twierdzi Ole Hansen, dyrektor ds. strategii rynków surowcowych Saxo Banku.
W przyszłym roku ceny miedzi może również wspierać podaż nienadążająca za popytem. Analitycy Bloomberg Intelligence prognozują, że światowa produkcja miedzi może w 2023 r. wzrosnąć o 2,7–3 proc. Będzie to wzrost podobny jak w tym roku. Według ekspertów Bloomberg Intelligence może się on okazać jednak zbyt mały w stosunku do oczekiwań. Produkcja surowca w Chile może wynieść 5,7 mln ton, jeśli uda się zgodnie z planem uruchomić wydobycie z nowych złóż. Wciąż będzie to jednak poziom niższy niż przed pandemią.