Aby dokładnie opisać przebieg tego procesu posłużymy się przykładem, który miał miejsce w listopadzie 2003 roku na kontraktach na indeks WIG20. Zanim przejdziemy do omawiania zachodzących wtedy zmian, przypomnijmy, że otwierając pozycję wpłacamy wstępny depozyt zabezpieczający, który obecnie stanowi 6,7% wartości kontraktu. Wartość kontraktu oblicza się na podstawie ostatniego kursu rozliczeniowego (zazwyczaj kurs zamknięcia ostatniej sesji), mnożąc go przez 10 zł. Jeżeli jednak kurs, po jakim otwieramy pozycję, jest wyższy od ostatniego kursu rozliczeniowego, to biura maklerskie powinny wykorzystać właśnie ten poziom. Każdego dnia po sesji wyznaczana jest nowa, pieniężna wartość depozytu zabezpieczającego. W oparciu o nią koryguje się wartość zabezpieczenia na rachunku inwestora, zwalniając część kwoty lub żądając uzupełnienia go.

Przykład:

Załóżmy, że 14 listopada na koniec sesji inwestor A otworzył krótką pozycję, a inwestor B długą. Obaj musieli wpłacić wstępny depozyt zabezpieczający o wartości 1058 zł. Następnego dnia notowania spadły o 69 pkt (690 zł). Po sesji wymagany wstępny depozyt zmniejszył się do 1012 zł. Inwestor A zarobił tego dnia 690 zł i dodatkowo zwolnionych zostało 46 zł z rachunku zabezpieczającego. Inwestor B stracił tyle samo (za pośrednictwem izby rozrachunkowej 690 zł zostało przekazanych na konto inwestora A). Jego zabezpieczenie stopniało z 1058 zł do 368 zł. Tym samym spadło poniżej wymaganego tego dnia depozytu właściwego (725 zł). Następnego dnia rano inwestor musiał więc uzupełnić zabezpieczenie o 644 zł (do poziomu obowiązującego tego dnia depozytu wstępnego). Niestety, także tego dnia kurs spadł o 23 pkt. Z rachunku inwestora B ponownie potrącono 230 zł. W wyniku tego kwota depozytu obniżyła się z 1012 zł do 782 zł. Utrzymywała się ona powyżej depozytu właściwego, więc inwestor nie musiał wpłacać dodatkowych pieniędzy. Kurs spadł trzeci dzień. Tym razem o 220 zł. Kwota ta ponownie zmniejszyła wartość rachunku inwestora B. Depozyt spadł więc do 562 zł, czyli poniżej wymaganego depozytu właściwego. Po raz drugi B musiał go uzupełnić o 420 zł (do 982 zł). Inwestor A inkasował w tym czasie zyski. Czwartego dnia sytuacja wyglądała podobnie. Spadek o 41 pkt zmniejszył zabezpieczenia B do 544 zł i znowu zaszła konieczność jego uzupełnienia. Piątego dnia natomiast kurs wzrósł o 13 pkt. Przestraszony inwestor B postanowił jednak zamknąć transakcję. Zrobił to ze stratą 1420 zł, która stanowiła zysk dla inwestora A.