Kontrakty walutowe

Obowiązująca do końca 2003 roku konieczność płacenia podatku na zasadach ogólnych od zysków osiągniętych z inwestycji w kontrakty terminowe na kursy walut i wiążące się z tym niejasności, sprawiały, że rynek ten nie cieszył się zainteresowaniem inwestorów.

Publikacja: 13.01.2004 06:12

Wraz z rozpoczęciem nowego roku instrumenty te traktowane są na równi z pozostałymi pochodnymi, co powinno przyciągnąć do nich nowych inwestorów. Zważywszy że stanowią świetną alternatywę do spekulowania podczas trendu bocznego na GPW, warto się bliżej nimi zainteresować.

Na Giełdzie Papierów Wartościowych notowane są kontrakty terminowe na kursy euro i dolara amerykańskiego wyrażone w złotych. Dzienny wolumen raczej nie przekraczał do tej pory kilkunastu sztuk, a otwarte pozycje łącznie na wszystkich seriach danej klasy nigdy, w pięcioletniej historii tych instrumentów, nie przekroczyły 1000 kontraktów. Niska płynność oraz dodatkowe obciążenie w postaci niejasnej sytuacji podatkowej sprawiały, że na rynku nie pojawiali się nowi inwestorzy.

Alternatywa dla innych pochodnych

To drugie obciążenie straciło obecnie na znaczeniu, co może przyciągnąć do tych instrumentów szersze grono inwestorów. Warto włączyć je do grupy obserwowanych papierów, gdyż niejednokrotnie podczas marazmu na rynku kasowym na GPW, na rynkach walutowych panowały wyraźne trendy, a dzięki omawianym instrumentom można było czerpać z nich korzyści. Wystarczającym dowodem niech będą ostatnie dwa lata notowań euro. Przez cały ten czas trwał tu trend wzrostowy, który zwiększył kurs instrumentu z 360 zł do 470 zł. W tym samym czasie, z pominięciem drugiej połowy 2004 roku, WIG20 znajdował się w męczącym trendzie bocznym. Gdyby na początku 2002 roku na GPW były notowane kontrakty na kurs euro i indeks WIG20 z datą wygaśnięcia w grudniu 2004 roku, to inwestor, który trzymałby je przez cały ten czas, zarobiłby na kontrakcie walutowym 11 000 zł (około 1000% w stosunku do depozytu zabezpieczające z początku stycznia), a na kontrakcie indeksowym 2400 zł (około 300%).

Oznaczenie i miesiące wykonania

Kontrakty na kurs USD oznaczane są w tabelach GPW symbolem FUSDkr, a na kurs euro symbolem FEURkr. Zapis ten jest analogiczny z oznaczeniami kontraktów na indeksy i akcje. Pierwsza litera ("F") oznacza rodzaj instrumentu (kontrakt terminowy), kolejne trzy ("USD" lub "EUR") - walutę, której kurs jest instrumentem bazowym. Dwie ostatnie litery w obu nazwach oznaczają: kod miesiąca wykonania (k) i ostatnią cyfrę roku wykonania (r). Zapis FUSDH4 oznacza więc kontrakt terminowy na kurs USD wygasający w marcu 2004 roku. Literowe oznaczenia miesięcy znajdują się w tabeli. W odróżnieniu od pozostałych klas kontraktów terminowych w tych przypadkach w obrocie znajduje się pięć serii. Miesiące wykonania wypadają w trzy najbliższe miesiące kalendarzowe i dwa kolejne miesiące z marcowego cyklu kwartalnego (marzec, czerwiec, wrzesień, grudzień). Obecnie mamy więc w obrocie serię wygasającą w styczniu, lutym, marcu, czerwcu i wrześniu. W przeciwieństwie do kontraktów akcyjnych i indeksowych wygaśnięcie kontraktu następuje w czwarty, a nie w trzeci piątek miesiąca wykonania.

Wartość kontraktów i minimalny krok notowań

Wielkość kontraktów to odpowiednio 10 000 USD i 10 000 euro. Minimalny krok notowań, czyli najmniejsza zmiana ceny, może wynieść 0,01 zł. Kwotowanie odbywa się za 100 jednostek danej waluty. Oznacza to, że gdy kurs USD wynosi 3,7 zł, to kurs kontraktu wynosi 370 zł. W przypadku euro poziom 4,7 zł odpowiada kursowi kontraktu w okolicy 470 zł. Depozyty zabezpieczające wynoszą obecnie: dla kontraktu na kurs USD 3,1% wstępny i 2,2% właściwy i dla kontraktu na kurs euro 3,6% wstępny i 2,6% właściwy.

TABELA

Oznaczenia miesięcy wykonania kontraktów terminowych

Miesiąc Kod

styczeń F

luty G

marzec H

kwiecień J

maj K

czerwiec M

lipiec N

sierpień Q

wrzesień U

październik V

listopad X

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos