Pamiętaj o zasadach

Czas giełdowej dekoniunktury mocno karze za odstępstwa od reguł inwestycyjnych. Dotyczy to zarówno rynku kasowego, gdzie głównym wyzwaniem są spadające ceny akcji, jak i terminowego, gdzie trzeba sobie radzić z wysoką zmiennością.

Publikacja: 18.03.2009 14:45

Pamiętaj o zasadach

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński kkam Kuba Kamiński Kuba Kamiński

W ta­kich cza­sach szcze­gól­nie war­to pa­mię­tać o gieł­do­wych za­sa­dach. Moż­na je za­czerp­nąć choć­by z ryn­ku wa­lu­to­we­go, na któ­rym jest naj­wię­cej in­we­sto­rów o na­sta­wie­niu spe­ku­la­cyj­nym.

[li]Nigdy nie pozwól zyskownej początkowo transakcji zamienić się w stratną[/li]

Ta za­sa­da do­ty­czy umie­jęt­no­ści za­rzą­dza­nia po­zy­cją. Je­śli otwo­rzy­łeś ją w do­brym mo­men­cie i za­czę­ła przy­no­sić zy­ski, war­to to wy­ko­rzy­stać. Pro­stym spo­so­bem jest usta­le­nie na sa­mym po­cząt­ku, że po prze­kro­cze­niu pew­ne­go (choć­by na­wet bli­skie­go) po­zio­mu war­to pod­nieść po­cząt­ko­wo usta­lo­ną li­nię obro­ny do wy­so­ko­ści wy­zna­czo­nej przez ce­nę za­ku­pu.

[li]Wygrywa logika, impulsywność zabija[/li]

To re­gu­ła od­no­szą­ca się do pla­nu dzia­ła­nia. Suk­ces moż­na osią­gnąć je­dy­nie kon­se­kwent­ną re­ali­za­cją stra­te­gii in­we­sty­cyj­nej, zaś naj­prost­szą dro­gą do klę­ski jest pod­da­wa­nie się bie­żą­cym na­stro­jom.

[li]Nigdy nie ryzykuj w jednej transakcji więcej niż 2 proc. kapitału[/li]

W tym wypadku chodzi o zarządzanie własnym kapitałem. Jest on najcenniejszą rzeczą, którą posiada inwestor. Jego utrata wyklucza go z gry. Wielu z nich, zaślepionych chęcią osiągnięcia szybkich zysków, co zawsze wiąże się z podejmowaniem dużego ryzyka, zapomina o ochronie kapitału. Gdyby było tak, że może się przydarzyć jedna nietrafna decyzja, po której przychodzi zyskowna, nie byłoby problemu. Jeśli jednak nastąpi seria stratnych posunięć, skutki mogą być opłakane. Dlatego warto przed tym się zabezpieczyć, przyjmując z góry pułap straty kapitału, jaki może przynieść pojedyncza transakcja. Jeśli będzie to 2 proc., a zaangażujemy w transakcję połowę środków, to jesteśmy w stanie zaakceptować 4 proc. straty. Jeśli ulokujemy jedynie 10 proc. kapitału, to strata może wynieść 20 proc.

[li]Oceniaj sytuację fundamentalnie, wchodź i wychodź z rynku technicznie[/li]

Pod­po­wiedź do­ty­czy te­go, jak po­dej­mu­je­my de­cy­zje in­we­sty­cyj­ne. W związ­ku z tym, że na ryn­kach fi­nan­so­wych ce­ny ak­ty­wów w prze­wa­ża­ją­cej czę­ści cza­su od­bie­ga­ją od wy­cen teo­re­tycz­nych, opar­tych na fun­da­men­tal­nych prze­słan­kach, a ho­ry­zont in­we­sty­cyj­ny spe­ku­lan­tów jest znacz­nie krót­szy niż na przy­kład in­we­sto­rów fi­nan­so­wych, to war­to wy­ko­rzy­sty­wać do zaj­mo­wa­nia po­zy­cji me­to­dę, któ­ra w więk­szym stop­niu niż ana­li­za fun­da­men­tal­na uwzględ­nia bie­żą­cy układ sił mię­dzy po­py­tem i po­da­żą.

[li]Wybieraj pary walutowe, w których jedna waluta jest słaba, a druga mocna[/li]

Ry­nek wa­lu­to­wy jest tak skon­stru­owa­ny, że otwie­ra­jąc po­zy­cję za­wsze sprze­da­je­my jed­ną wa­lu­tę, a ku­pu­je­my dru­gą. War­to wy­bie­rać ta­kie pa­ry, co do któ­rych ma­my prze­ko­na­nie, że fun­da­men­ty prze­ma­wia­ją prze­ciw­ko jed­nej a za dru­gą. To zwięk­sza szan­se na wy­gra­ną. Na ryn­ku ak­cji są in­we­sto­rzy, któ­rzy sto­su­ją po­dob­ną stra­te­gię. Ku­pu­jąc naj­sil­niej­sze wa­lo­ry i sprze­da­ją na krót­ko naj­słab­sze.

[li]Mieć rację, ale wejść na rynek zbyt wcześnie, oznacza, że byłeś w błędzie[/li]

W ana­li­zie sy­tu­acji ryn­ko­wej ty­dzień czy dwa ru­chu w prze­ciw­nym kie­run­ku do ocze­ki­wa­ne­go nie mu­si ro­bić róż­ni­cy. W in­we­sto­wa­niu jest ina­czej. Je­śli zaj­mie­my po­zy­cję, ale nie zdo­ła­my jej utrzy­mać do mo­men­tu aż ry­nek ru­szy w ocze­ki­wa­nym przez nas kie­run­ku, to po­no­si­my stra­tę, choć tak na­praw­dę mie­li­śmy ra­cję.

[li]Trzeba znać różnicę między zwiększaniem zaangażowania a uśrednianiem strat[/li]

Zda­rza się, że chcą się wy­co­fać ze strat­nej trans­ak­cji in­we­stor za­czy­na uśred­niać ce­nę za­ku­pu. Dzię­ki te­mu po­trze­bu­je mniej­sze­go ru­chu, by wyjść na ze­ro. Jest to jed­nak ry­zy­kow­ne, bo ni­gdy nie wia­do­mo, czy ry­nek rze­czy­wi­ście pój­dzie w spo­dzie­wa­ną stro­nę. Co in­ne­go jest wte­dy, gdy na po­czą­tek zaj­mu­je­my nie­wiel­ką po­zy­cję i stop­nio­wo ją po­więk­sza­my do do­ce­lo­we­go po­zio­mu wraz z ru­chem prze­ciw­nym do pro­gno­zo­wa­ne­go. Co jest matematycznie najlepsze, psychologicznie jest nie do wykonaniaRe­gu­ła ta do­ty­czy zmien­nej na­tu­ry ryn­ków i moż­li­wo­ści jej za­pro­gra­mo­wa­nia, jak rów­nież czyn­ni­ka emo­cjo­nal­ne­go do­ty­czą­ce­go sa­mych in­we­sto­rów. To, co by­ło sku­tecz­ne w prze­szło­ści, nie mu­si być ta­kie te­raz. Pod­ję­cie de­cy­zji w okre­ślo­nych oko­licz­no­ściach, choć­by prze­ma­wia­ły za tym wszyst­kie czyn­ni­ki (na przy­kład kup­no po du­żych spad­kach) czę­sto jest bar­dzo trud­ne.

[li]Ryzyko można oszacować, zysk jest nieprzewidywalny[/li]

Z gó­ry mo­żesz usta­lić, ile je­steś w sta­nie stra­cić. Gdy do te­go doj­dzie, wy­co­fu­jesz się z gry i roz­po­czy­nasz no­wą. Jed­no­cze­śnie nie moż­na z gó­ry za­kła­dać, w któ­rym mo­men­cie bę­dziesz re­ali­zo­wał zy­ski. Tren­dy ma­ją to do sie­bie, że trwa­ją dłu­żej i są sil­niej­sze, niż kto­kol­wiek wcze­śniej się spo­dzie­wał.

[li]Nigdy się nie tłumacz, nigdy[/li]

Stra­ty na po­szcze­gól­nych trans­ak­cjach są co­dzien­no­ścią in­we­sto­rów. Nie trze­ba ich tłu­ma­czyć. Klu­czo­we jest uni­ka­nie nie strat, ale błę­dów czy od­stępstw od re­ali­zo­wa­nej stra­te­gii dzia­ła­nia.

Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Inwestycje
ESRS G1 Postępowanie w biznesie
Inwestycje
Złoto już powyżej 3300 dolarów za uncję
Inwestycje
Złoto może być nawet dwa razy droższe
Inwestycje
Krajowy popyt na obligacje nie odpuszcza
Inwestycje
Trump przegrywa we własną grę. Na rynkach ogromny chaos