Oszczędzanie z polisą na życie

Ubezpieczeniowe Fundusze Kapitałowe (UFK) to alternatywna forma inwestowania. Jest dobrym rozwiązaniem dla osób, które potrzebują motywacji do systematycznego odkładania pieniędzy.

Aktualizacja: 19.02.2017 00:29 Publikacja: 27.07.2012 13:00

Najlepsze siedmioletnie stopy zwrotu (proc.)

Najlepsze siedmioletnie stopy zwrotu (proc.)

Foto: GG Parkiet

W ofercie mają je wszystkie wiodące firmy ubezpieczeniowe. UFK to rodzaj polisy na życie, której główna funkcja to oszczędzanie. Podstawowym celem tego typu produktów jest pomnażanie powierzonego kapitału i przeznaczanie jedynie minimalnej części na tradycyjną ochronę, czyli wypłatę świadczenia w wypadku śmierci ubezpieczonego bądź jego inwalidztwa. Najczęściej 99 proc. środków trafia do funduszu, a 1 proc. to koszty ochrony na wypadek utraty życia.

Regularnie lub na raz

UFK dzielą się na dwa podstawowe typy: fundusze ze składką regularną oraz produkty ze składką jednorazową. W przypadku pierwszego konieczna jest comiesięczna wpłata określonej w umowie kwoty. Nie musi ona być duża, wystarczy np. 100 złotych. Istotne jest jednak, by pamiętać, że są to produkty długoterminowe – zgodnie z najbardziej powszechnymi umowami jest się zobowiązanym do comiesięcznych wpłat przez co najmniej pięć, a często nawet dziesięć lat. Wcześniejsze zakończenie inwestycji oznacza karę pieniężną.

Wysokie opłaty likwidacyjne to głównym minus tej formy inwestowania. W skrajnych przypadkach, gdy wyjście z UFK z wpłatą regularną następuje w pierwszych dwóch latach od rozpoczęcia oszczędzania, ubezpieczyciel może zabrać 100 proc. zgromadzonych środków. W przypadku wpłaty jednorazowej opłata wynosi najczęściej kilka procent.

UFK ze składką jednorazową są propozycją dla osób, które już zgromadziły pewne środki. Z reguły minimalna kwota, jaką należy wpłacić, to kilka tysięcy złotych, następnie jest ona „zamrażana" na okres kilku lat. W tym czasie środki są jednak lokowane zgodnie z obraną strategią inwestycyjną.

Podobnie jak w przypadku tradycyjnego funduszu inwestycyjnego, także w przypadku UFK to oszczędzający decyduje, jaką politykę inwestycyjną chce prowadzić: czy skupić się na bezpiecznych funduszach obligacji, które dają stosunkowo mniejsze zyski, jednak chronią przez dużymi stratami, czy lokować w funduszach akcyjnych, które mimo sporego ryzyka dają większą szansę na duży zarobek. Można się też zdecydować na rozwiązanie pośrednie: fundusz zrównoważony, stabilnego wzrostu lub dynamiczny.

Ważna dywersyfikacja

Wybierając UFK, warto kierować się dwoma wskaźnikami: wysokością opłat oraz historycznymi stopami zwrotu.

Oferowane w ramach UFK fundusze, poza strategiami inwestycyjnymi, różnią się też opłatami. Najczęściej to 1–2 proc. wartości aktywów, czyli nieco mniej niż w klasycznych funduszach inwestycyjnych, gdzie dochodzą one do 4 proc. Dodatkowa opłata jest pobierana na wejściu w UFK, z reguły nie więcej niż 3 proc. przekazywanej pod zarządzanie kwoty.

Inwestor może też ulokować środki w kilku typach funduszu, w celu dywersyfikacji inwestycji, w ramach tego samego UFK. Co ważne, decydując się na zmianę funduszu i relokację środków, nie płaci podatku od zysków kapitałowych. Będzie on potrącony dopiero przy wyjściu z inwestycji. Pod warunkiem oczywiście, że był wypracowany jakiś zysk.

Eksperci przewidują, że popularność UFK będzie rosła w wyniku rosnącej świadomości ubezpieczeniowej, a także coraz większej liczby związków nieformalnych – osoba uposażona w UFK może być nawet niepowiązana formalnym związkiem czy więzami krwi. Nie jest wówczas pobierany ani podatek od spadku i darowizn, ani od zysku kapitałowego.

[email protected]

Opinie

Na akcjach tracili wszyscy: Mikołaj Tarasiewicz, kierownik biura zarządzania inwestycjami, Compensa

Inwestorzy posiadający jednostki funduszy akcyjnych drugiego kwartału 2012 roku nie zaliczą do najbardziej udanych. Pod koniec marca wróciły informacje o problemach Grecji i innych krajów europejskich, co wprowadziło pesymistyczne nastawienie utrzymujące się przez cały kwiecień i maj. W tym czasie WIG zniżkował ponad 8,4 proc. Czerwiec z kolei, po silnych spadkach z początku kwartału oraz pomimo fatalnych informacji dotyczących spółek z sektora budowlanego, przyniósł powrót optymizmu na warszawskim parkiecie. W efekcie WIG zamknął drugi kwartał stratą 1,63?proc. Jak twierdzą analitycy, pomimo trwającej złej sytuacji makroekonomicznej w Europie, wiele przedsiębiorstw jest w dobrej kondycji finansowej, co powinno pozytywnie wspierać wyceny akcji.

Dla rynku długu pierwszą połowę roku należy uznać za udaną. Co prawda w marcu hossa wyhamowała, a w kwietniu rynek dyskontował oczekiwaną przez inwestorów podwyżkę stóp procentowych przez RPP, co spowodowało wzrost rentowności papierów dłużnych szczególnie na krótkim końcu krzywej. Wygrana wyborów w Grecji przez partię proeuropejską i 100 mld EUR pomocy dla hiszpańskich banków pozytywnie wpłynęły na nastroje inwestorów.

Dobre zyski na obligacjach: Wojciech Bogacki, analityk rynków finansowych TUnŻ Warta

W pierwszej połowie roku najlepiej spisały się UFK rynku obligacji, które w skali ostatnich sześciu miesięcy osiągnęły stopy zwrotu dochodzące do ok. 5 proc. Pochodną dobrych wyników był wyraźny napływ środków. Korzystna koniunktura wynikała ze słabości rynków obligacji w krajach południa Europy przy stabilności sytuacji w kraju. Rating Polski pozostaje na przyzwoitym inwestycyjnym poziomie, deficyt budżetowy spada, a wzrost gospodarczy należy do najszybszych w Unii Europejskiej. Dzięki temu wzrosła względna atrakcyjność rodzimego długu w oczach inwestorów zagranicznych, czego efektem są stabilne napływy kapitału, wspierające ceny obligacji.

Czy taka sytuacja ma szansę się utrzymać w drugiej połowie roku? Wydaje się, że w kolejnych miesiącach jest szansa na atrakcyjne stopy zwrotu, szczególnie biorąc pod uwagę znacznie niższe niż dla rynku akcji ryzyko inwestycyjne. Sprzyjać temu powinna stabilna sytuacja w kraju, spadająca w średnim terminie inflacja oraz nadal atrakcyjne w stosunku do poziomu ryzyka rentowności obligacji. Wśród głównych zagrożeń warto wymienić niekontrolowaną eskalację problemów eurolandu oraz ewentualną nadmierną ekspozycję niektórych UFK na pewne segmenty obligacji komercyjnych.

Budownictwo ma się najgorzej: Sławomir Kościak, doradca inwestycyjny PZU Asset Management

Wszystkie oczy zwrócone są obecnie w kierunku sektora budowlanego w Polsce. Po ogłoszeniu upadłości układowej przez polskiego giganta budowlanego PBG, sentyment do tej branży załamał się totalnie. Istnieją uzasadnione obawy, że los ten mogą podzielić kolejne firmy. W opałach jest Polimex-Mostostal, który już w lipcu br. ma mnóstwo długów do spłacenia. W tym miesiącu zapadają obligacje o nominale 100 mln zł i wygasa kredyt w Pekao na 150 mln zł. Czy banki wraz z obligatariuszami będą w stanie w tak krótkim czasie porozumieć się w kwestii dalszego finansowania spółki?

Problemy branży budowlanej rozleją się oczywiście na inne sektory. Bezpośrednio odczują je instytucje finansowe, które będą zmuszone zaksięgować straty na udzielonych kredytach i gwarancjach. Nieuniknione jest również ograniczenie zatrudnienia w budownictwie, gdyż w Polsce w nadchodzących latach będzie się zwyczajnie mniej budować. Pieniądze na autostrady i drogi ekspresowe już się skończyły. Samorządy z racji swojego narastającego zadłużenia muszą również wyhamować z tempem inwestycji. Co więcej, w świetle potrzeb ratowania sektora bankowego w Europie, raczej nie ma co liczyć na to, żeby budżet UE na lata 2014–2020 był równie hojny dla Polski, jak poprzedni.

Inwestycje
Potrzebujemy więcej różnorodności we władzach spółek
Inwestycje
Czas rozbić szklany sufit
Inwestycje
Polacy pod prąd globalnym trendom: stawiają na Nvidię
Inwestycje
Daniel Kostecki, CMC Markets: Za wcześnie, by mówić o przełomie na GPW
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”
Inwestycje
Ceny ropy w 2025 r.: Citibank podwyższa prognozę, EIA obniża
Inwestycje
Piotr Kuczyński, DI Xelion: Trump straszy cłami, ale docelowo będą dużo niższe