Koniunktura na warszawskiej giełdzie w tym roku sprzyja zarabianiu, czego potwierdzeniem są wysokie stopy zwrotu, które można było wypracować zarówno z WIG20, jak i na szerokim rynku. Sprawdzamy, czy dobra passa tegorocznych liderów zwyżek najważniejszych segmentów naszego rynku ma szanse na kontynuację w II półroczu br.
Duże firmy na fali
Walory największych spółek w tym roku w większości przypadków nie zawiodły. W indeksie WIG20 akcje jedynie co czwartego uczestnika przyniosły stratę. Natomiast co druga spółka może się pochwalić dwucyfrowym zyskiem. Ponadprzeciętną stopę zwrotu przyniosły akcje banków, które z większym lub mniejszym powodzeniem kontynuowały pozytywny trend z 2023 roku. Prym w tym gronie wiodły Alior i PKO BP, których akcje przyniosły inwestorom w okresie pierwszych sześciu miesięcy odpowiednio 40 i 27 proc. zysku. Mimo solidnych zwyżek w tym roku zdaniem ekspertów walory banków nie wyczerpały jeszcze potencjału i nadal są warte uwagi w perspektywie kolejnych miesięcy. – Banki powinny pozostać główną ekspozycją kapitału zagranicznego z racji płynności i wagi w indeksie, których to kryteriów nie spełnia do końca sektor dóbr konsumenckich, również mogący być w spektrum zainteresowania zagranicy. Natomiast obecnie pojawiły się zagrożenia dotyczące sentymentu inwestycyjnego na rynkach, których źródło leży poza Polską (wybory we Francji, wyścig po prezydenturę USA). Zakładam, że są to jednak czynniki o charakterze korekcyjnym, a banki i ogólnie WIG w tym roku będą jeszcze w stanie urosnąć – uważa Łukasz Rozbicki, zarządzający, MM Prime TFI. Wskazuje, że na korzyść banków przemawia nastawienie RPP, poprawa koniunktury w gospodarce i spodziewane odbicie. – Warto też zauważyć, że sektor wreszcie odblokował potencjał dywidendowy, i to może być czynnik przyciągający kapitał. Ryzyko kredytów we frankach to znany temat, a na razie nie materializuje się ryzyko kredytów WIBOR-owych (większość orzeczeń korzystnych dla banków). Natomiast wydaje się, że sporym ryzykiem mogą okazać się koszty sankcji kredytu darmowego, ale do oceny tego rynek będzie jeszcze potrzebował czasu – wyjaśnia.
Pierwsze półrocze było także udane dla posiadaczy akcji KGHM. Notowania wyraźnie odbiły po rozczarowującym 2023 r. za sprawą rosnących cen miedzi na światowych rynkach. Tegoroczna stopa zwrotu sięgająca ok. 22 proc. mogłaby być nawet jeszcze wyższa, gdyby nie ostatnia korekta, które zabrała część zysków. W przypadku KGHM kluczowe znaczenie mają ceny miedzi, z którymi mocno skorelowane są notowania. Te po ustanowieniu w maju tego roku historycznego szczytu w okolicach 11 tys. USD za tonę rozpoczęły odwrót, wchodząc na coraz niższe poziomy. – Otoczenie w postaci globalnych cen tego metalu ma kluczowe znaczenie dla KGHM – zwraca uwagę Jakub Sargsyan, analityk BM mBanku. Za powrotem zwyżek cen miedzi niestety nie przemawiają m.in. stosunkowo duże zapasy tego surowca i jednocześnie spadające zapotrzebowanie zgłaszane przez Chiny. – Obecna sytuacja na rynku miedzi charakteryzuje się wzrostem globalnych zapasów tego metalu, które osiągnęły najwyższy poziom od trzech lat. Ten wzrost zapasów może sugerować przyszłe obniżki cen miedzi, co również wpłynęłoby negatywnie na wyniki finansowe KGHM – sugeruje. Z punktu widzenia inwestorów wyniki finansowe koncernu do tej pory nie wyglądały zbyt przekonująco. W 2023 r. skorygowana EBITDA grupy KGHM obniżyła się rok do roku o ponad 40 proc., do 5,4 mld zł, a na poziomie wyniku netto było 3,7 mld zł straty wobec prawie 4,8 mld zysku rok wcześniej. Tak słabego wyniku netto KGHM nie miał od siedmiu lat. Słabo wypadły także wyniki w I kwartale. Skorygowana EBITDA wyniosła 1,55 mld zł, co oznaczało spadek rok do roku o 13,9 proc
Czytaj więcej
Krajowe indeksy już od ponad 20 miesięcy poruszają się w trendzie wzrostowym i mimo ostatniej zadyszki nadal pozostają blisko szczytów. Zdaniem analityków o nowe rekordy nie będzie jednak łatwo w II półroczu.