W ostatnich tygodniach kilka aukcji sztuki przyniosło wyraźnie słabe wyniki. Licytowane obiekty często spadały z licytacji, nikt ich nie chciał. Zasygnalizuję wybrane przykłady. Agra-Art 11 maja sprzedała 14 obrazów na 51 wystawionych. Z kolei 25 maja firma ta sprzedała 22 obrazy na 47 licytowanych.
Z kolei Sopocki Dom Aukcyjny 13 maja sprzedał 47 obiektów na 93 oferowane. Natomiast 17 maja firma z Sopotu sprzedała 103 dzieła spośród 279, jakie były w katalogu. Podobne przykłady można mnożyć. Ciekawie wyglądałoby porównanie tabel z aktualnymi danymi z wynikami aukcji z okresu pandemii, kiedy panował szalony popyt.
Wypadli z rynku mniej zamożni klienci. Rynek jest słabszy niż w okresie pandemii. Pozostali najbogatsi, którzy nadal ostro biją się o najlepszy towar, o czym niżej.
Słaby rynek
Sukcesem rynku jest to, że firmy wprost informują, że nie sprzedały towaru. Jeszcze niedawno zdarzało się, że reżyserowano licytacje. Nawet jeśli nikt nie chciał jakiegoś obrazu, to osoba wyznaczona do tego zadania podnosiła na aukcji numerek i udawała zakup.