Cisza przed burzą, czyli ostatnie święta przed podwyżkami akcyzy

Od przyszłego roku w życie wchodzi 10-proc. podwyżka akcyzy na alkohole i papierosy. Co więcej, przyjęto również plan dalszych rocznych podwyżek do 2027 r. Jak zmiany wpłyną na rynek?

Publikacja: 26.12.2021 10:11

Przedstawiciele branży alkoholowej podkreślają, że jednym z kluczowych problemów podwyżek akcyzy jes

Przedstawiciele branży alkoholowej podkreślają, że jednym z kluczowych problemów podwyżek akcyzy jest czas ich wdrażania. Właśnie teraz producenci borykają się z wysokimi cenami m.in. energii i opakowań.

Foto: Shutterstock

Zgodnie z zaprezentowaną przez rząd Mapą Akcyzową w latach 2022–2027 akcyza na wyroby alkoholowe wzrastać będzie o 5 proc. rocznie. Przedstawiciele branży podkreślają, że w momencie, gdy producenci dotknięci są negatywnymi skutkami pandemii oraz rosnącymi kosztami surowców, wyższy podatek będzie impulsem pogarszającym i tak już nieciekawą sytuację firm.

Branża bez głosu

Ministerstwo Finansów uzasadnia projekt wprowadzenia wyższych podatków troską o zdrowie obywateli oraz faktem, że w porównaniu z innymi europejskimi krajami ceny produktów alkoholowych w Polsce są niskie. Przedstawiciele branży sądzą jednak, że dzięki wyższej akcyzie zyska jedynie budżet państwa. – Nie ma żadnych wątpliwości, że jedynym celem podwyżek akcyzy jest maksymalizacja dodatkowych wpływów do budżetu państwa. Negatywne zjawiska związane z nadużywaniem alkoholu utrzymują się w Polsce na podobnym poziomie od wielu lat. Jedno jest pewne – wysokie ceny alkoholu nigdy nie powstrzymywały skutecznie przed konsumpcją alkoholu, zwłaszcza osób uzależnionych. Jeśli ktoś na tym korzystał, to czarny rynek. I tak może zacząć się dziać znów w Polsce – wyjaśnił „Parkietowi" prezes Manufaktury Piwa Wódki i Wina Janusz Palikot.

Podwyżka akcyzy szczególnie uderzy w producentów piwa. Zgodnie ze statystykami PARPA (Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych) od 2018 r. spożycie tego trunku spada, na czym korzystają wyroby spirytusowe. – Przyjęliśmy zapowiedź serii podwyżek akcyzy z ogromnym niepokojem. Jak wynika z przyjętej ustawy, realnie od 2020 do 2027 r. podwyżka akcyzy będzie wyższa niż w ciągu wcześniejszych 20 lat. To wszystko ma miejsce w warunkach poważnej destabilizacji branży, gwałtownego wzrostu wszystkich składników produkcji piwa oraz malejącej sprzedaży. Warto przypomnieć, że już w 2020 r. spożycie piwa w Polsce było najniższe od dziesięciu lat, a w roku bieżącym rynek nadal spada i to bardziej niż w ubiegłym roku – zauważa Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie.

Spółki niepokoi również fakt, że podwyżki akcyzy wdrażane są w momencie, gdy znacząco rosną koszty produkcji alkoholi. – W ciągu ostatnich dwóch lat wzrost cen wszystkich składników produkcji wykorzystywanych przez branżę jest dwucyfrowy. Szczególnie gwałtownie rosną ceny opakowań (aluminium), podstawowych surowców (słód jęczmienny), energii elektrycznej, cieplnej i koszty pracy, bez których nie można wyprodukować piwa. Co do motywów stojących za podwyżką zgadzamy się w pełni z większością Polaków, którzy wypowiedzieli swoje zdanie w niedawnym badaniu opinii SW Research. Tylko 12,9 proc. badanych jest przekonana, że podwyżka akcyzy ma na celu względy zdrowotne, zaś aż 73,4 proc. uważa, że chodzi wyłącznie o zasilenie państwowej kasy – uzupełnia Magdalena Brzezińska, dyrektorka do spraw korporacyjnych w Grupie Żywiec.

Foto: GG Parkiet

Problemem wydaje się być również komunikacja resortu finansów z rynkiem. – Prace nad podwyżkami akcyzy nie miały charakteru negocjacji. Otrzymaliśmy gotowy projekt ustawy, do którego mogliśmy zgłosić poprawki w toku konsultacji publicznych i tak też uczyniliśmy. Proponowaliśmy, aby zmniejszono skalę podwyżki o połowę oraz zrezygnowano z kolejnych w następnych latach, tłumacząc to aktualną kondycją branży, czyli spadającym rynkiem i presją kosztową wynikającą z wysokiej inflacji. Niestety, tych propozycji nie uwzględniono – mówi Morzycki.

Wyższe ceny nieuniknione

Spółki już ostrzegają, że ceny produktów wzrosną od początku przyszłego roku. Dzieje się tak, ponieważ producenci często operują na kontraktach rocznych, chcąc w pewien sposób zabezpieczyć się przed rosnącymi cenami, m.in. surowców i energii. – Większość producentów współpracuje w oparciu o umowy roczne. Dotychczas tak się składało, że podwyżki akcyzy miały miejsce na początku roku, dlatego zamierzamy wdrożyć wyższe ceny produktów od tego momentu. Podwyżki są jednak nieuchronne nie tylko dla nas, ale i całej branży. Obecnie zmagamy się z dynamicznym wzrostem kosztów m.in. energii, które szczególnie wpływają na ceny szklanych opakowań. Ponadto, z powodu skrajnych zjawisk pogodowych zbiory we Francji, Włoszech i Hiszpanii okazały się gorsze, co wpływa na ceny surowca. To wszystko powoduje, że nie ma za bardzo innej ucieczki od rosnącej akcyzy niż poprzez skok cen. Nie zamierzamy walczyć o ceny kosztem obniżania jakości produktów – tłumaczy „Parkietowi" Piotr Kaźmierczak, wiceprezes Ambry odpowiedzialny za finanse.

Oprócz tego firmy planują również wdrażanie nowych produktów, co jest zgodne z trwającym od kilku lat na rynku trendem premiumizacji, czyli kupowania mniejszej ilości alkoholu, jednak lepszej jakości. Ambra zamierza dalej wzbogacać ofertę m.in. o wina owocowe Winiarni Zamojskiej. Nowe wdrożenia planuje również MPWIW. – Wprowadzamy w przyszłym roku około 30–40 nowych produktów na rynek w różnych przedziałach cenowych. Wiele z nich to produkty dla klientów z rynku premium, dla których podwyżki nie mają tak dużego znaczenia i nie wpływają na decyzje o zakupie. Prawda jest taka, że żaden odpowiedzialny przedsiębiorca nie ma możliwości obrony przed wyższą akcyzą w dłuższym horyzoncie czasowym. Zwłaszcza że zwyżki są rozpisane na kilka lat do przodu – podkreśla Palikot.

Foto: GG Parkiet

Warto podkreślić jednak, że nie dla wszystkich wspomniany trend jest korzystny. – Chociaż trend premiumizacji na polskim rynku umacnia się od kilku lat, to nie równoważy on spadku w największej kategorii rynku, jaką są klasyczne lagery. Konsumenci zmienili też swoje zwyczaje zakupowe, zastępując częstsze zakupy w osiedlowych sklepach rzadszymi w dyskontach, które przyciągają szeroką ofertą i atrakcyjnymi cenami – zauważa Brzezińska.

Święta bez przeszkód

Choć negatywne czynniki, jak rosnąca inflacja, słabość polskiej waluty czy wysokie ceny energii, wpływają mocno na działalność firm, to nie pokrzyżowały przygotowań do sezonu świątecznego. – Byliśmy przygotowani i udało nam się zapobiec większym problemom. Co więcej, właśnie w tym okresie wprowadzamy nowy produkt – wódkę kraftową Wyjebongo – informuje Palikot. – W tym sezonie świątecznym nie mieliśmy problemów z zatowarowaniem. Zakupy i materiały kontraktujemy z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Można powiedzieć, że przechodzimy przez sezon świąteczny suchą stopą – cieszy się Kaźmierczak.

Jak podkreślają jednak przedsiębiorcy, w dłuższym terminie ciężko będzie przewidzieć to, jak m.in. rosnąca inflacja oraz zmiany podatkowe, jakie niesie za sobą Polski Ład, przełożą się na zachowania zakupowe klientów. – Nie odczuwamy, aby klienci specjalnie ograniczali zakup win. Wynika to generalnie z nastawienia konsumentów do świąt. Właśnie w grudniu produkty premium sprzedają się dwa razy lepiej niż w pozostałych miesiącach roku. Wydaje się, że wynika to z wieloletnich przyzwyczajeń klientów, którzy w tym czasie szczególnie chętnie kupują droższe produkty. Przy poprzednich kryzysach gospodarczych rzeczywiście widzieliśmy spadek popytu, teraz jednak to się nie powtarza. W dłuższym terminie ciężko jednak przewidzieć, jak wysoka inflacja może wpłynąć na nawyki zakupowe klientów – zauważa Kaźmierczak. – Patrząc na trend premiumizacji, warto mieć jednak świadomość, że alkohol nie jest na szczycie listy zakupowej, nawet osób zasobnych. Co więcej, nawet dla naszych klientów istnieje bariera cenowa, po której mniej chętniej będą kupowali nasze produkty. Ciężko więc przewidzieć, jak rynek kształtować się będzie w najbliższych latach – podsumowuje Palikot.

Handel i konsumpcja
Polska czekoladą stoi
Handel i konsumpcja
CCC odwołuje IPO Modivo. Kurs w górę po wynikach
Handel i konsumpcja
Walka o Kernel. Jakie są możliwe scenariusze?
Handel i konsumpcja
CCC odwołało debiut Modivo na GPW. Akcje zyskują po wstępnych wynikach kwartału
Handel i konsumpcja
Politycy zapomnieli o Kernelu
Handel i konsumpcja
Wittchen wychodzi górą z kanału