Zestawienie 10 najbardziej poszukiwanych zawodów w 32 państwach (w tym w Polsce) przygotowała firma Manpower, zajmująca się pośrednictwem pracy. Przepytała też polskich pracodawców o to, jak radzą sobie z pozyskiwaniem nowych pracowników. Połowa firm ma z tym trudności.
Kogo najbardziej brakuje w Polsce? Wykwalifikowanych pracowników fizycznych, m. in.: elektryków, murarzy, hydraulików, spawaczy. Takie same braki najczęściej wskazywali też przedsiębiorcy z innych państw, co pokazuje, że nasze firmy nie znajdą ich za granicą. Na kolejnych miejscach w polskim rankingu znaleźli się: kierowcy, technicy, inżynierowie, pracownicy działu obsługi klienta, personel hoteli i restauracji, pracownicy produkcji i przedstawiciele handlowi. Ostatnie pozycje zajęli niewykwalifikowani robotnicy oraz pracownicy biurowi.
- Główne powody braków to niedostosowanie systemu edukacji do potrzeb rynku oraz migracja pracowników za granicę - mówi Iwona Janas z Manpower Polska. Z doświadczenia jej firmy wynika jednak, że Polacy coraz chętniej wracają do kraju. Pracy dla nich nie powinno zabraknąć, bo zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, zapotrzebowanie na pracowników w najbliższym roku nie zmaleje. - Obawiam się, że te braki będą jeszcze bardziej nakręcać silną już presję płacową - mówi "Parkietowi".
W odróżnieniu od wyników światowych w polskiej "gorącej" dziesiątce nie znaleźli się pracownicy IT oraz wyższa kadra zarządzająca. Najmniejsze problemy rekrutacyjne, w granicach 12-15 proc., zgłaszają pracodawcy z Wielkiej Brytanii, Irlandii i Holandii (gdzie braki uzupełnili m.in. Polacy).