Bez wsparcia KGHM Hutmen porzuci przetwórstwo miedzi

Do końca czerwca zapadnie decyzja o zamknięciu wrocławskiego zakładu, jeśli nie znajdzie się partner. Związkowcy wszczęli spór zbiorowy

Aktualizacja: 27.02.2017 16:56 Publikacja: 25.04.2008 03:02

Do końca czerwca zarząd musi określić, czy uda się pozyskać partnera do współpracy przy produkcji wyrobów miedzianych. W przeciwnym wypadku zostanie ona wygaszona - powiedział dziennikarzom Arkadiusz Krężel, przewodniczący rady nadzorczej wrocławskiego Hutmenu, pośrednio kontrolowanego przez Romana Karkosika. Działalność, z powodu szalejących cen surowca oraz niekorzystnego kursu dolara, jest coraz bardziej nieopłacalna.

Partner albo likwidacja

Do tej pory alternatywą dla pozyskania partnera było przeniesienie przetwórstwa miedzi z Wrocławia do zakładu w Czechowicach-Dziedzicach. Firma jako jedyna z grupy jest rentowna i przejęła już produkcję mosiądzu. Krężel nie określił, kiedy miałoby dojść do likwidacji działalności we Wrocławiu.

Najpierw Hutmen spróbuje utrzymać przetwórstwo miedzi, wyprowadzając go z centrum miasta przy współpracy z partnerem branżowym. Liczy na KGHM, ale wysłał oferty do kilkunastu podmiotów, także zagranicznych. Koszt projektu Krężel oszacował na 150-180 mln zł. Czy KGHM byłby nim zainteresowany? Rzecznik miedziowego potentata Monika Kowalska stwierdziła, że urzędujący zaledwie od środy nowy prezes KGHM Mirosław Krutin dopiero zapoznaje się z firmą.

Tymczasem wczoraj rano trzy związki Hutmenu weszły w spór zbiorowy z zarządem. Chodzi głównie o kwestie płacowe i przyszłe odprawy. - Zarząd będzie rozmawiał ze związkami. Eskalacja konfliktu zaszkodzi przede wszystkim załodze - powiedział Krężel.

Związkowcy odmawiają komentarzy. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że nie będą podejmować radykalnych działań i podejmą negocjacje w trybie przewidzianym przepisami. Związki oskarżają zarząd, że planowana likwidacja zakładu we Wrocławiu ma na celu szybkie uwolnienie i sprzedaż 20-hektarowej działki. Według nieoficjalnych informacji, Hutmen rzeczywiście skłania się ku spieniężeniu nieruchomości, choć wcześniej rozważał tam projekt deweloperski. - Prace nad koncepcją zagospodarowania działki trwają - stwierdził Krężel.

Sposób na Szopienice?

Tymczasem do końca roku zarząd innej spółki zależnej Hutmenu, Huta Metali Nieżelaznych Szopienice, ma czas na wyprowadzenie jej na prostą. Inaczej tamtejsza nierentowna działalność miedziowa także zostanie zlikwidowana.

Na początku maja odbędzie się NWZA Szopienic w sprawie emisji o wartości 10 mln zł Wcześniej kapitał zakładowy zostanie zmniejszony z 59 mln zł do ok. 3 mln zł w celu pokrycia straty poniesionej w 2007 roku.

Nowa emisja - według projektu uchwał bez prawa poboru - będzie stanowić maksymalnie 87 proc. podwyższonego kapitału. Z nieoficjalnych informacji wynika, że taka konstrukcja ma dodatkowy cel: by zaangażowanie Hutmenu (teraz ma 61,8 proc.) spadło do takiego poziomu (w najbardziej skrajnym wypadku do około 8 proc.), aby nie konsolidował on złych wyników Szopienic. Papiery miałoby objąć kilka przedsiębiorstw z grupy Boryszewa i Impexmetalu (do której należy również Hutmen). - Nie ma takiego planu - uciął Piotr Szeliga, prezes Impexmetalu i członek nadzoru Hutmenu. - Być może emisja będzie zbędna, bo Szopienicom uda się sprzedać zbędne nieruchomości - dodał.

Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”