Wilbo obiera kurs na Chiny i Kazachstan

Rybna spółka na razie ma zakłady tylko w Polsce. To się może zmienić. W planach jest ekspansja m.in. na Daleki Wschód

Aktualizacja: 27.02.2017 16:43 Publikacja: 30.04.2008 00:03

Rozważamy inwestycje i uruchomienie produkcji w Kazachstanie i Chinach. W tym ostatnim kraju mamy już swojego przedstawiciela - mówi Leszek Stypułkowski, prezes Wilbo. Dodaje, że do inwestycji może dojść na zasadzie joint venture z lokalnymi partnerami. - Zależy nam na czasie. Wstępne porozumienia chcielibyśmy podpisać w tym roku - mówi. Zaznacza, że obecność w Kazachstanie i Chinach to m.in. możliwość pozyskania nowych rynków zbytu.

Nie będzie buy backu

Zarząd w lutym ogłosił strategię, która zakłada, że Wilbo się zrestrukturyzuje, przekształci w spółkę dystrybucyjną, a następnie zbuduje grupę kapitałową. W związku z tymi inwestycjami zarząd zrezygnował ze skupu akcji własnych w celu umorzenia. Chciał na ten cel przeznaczyć cały zysk netto za 2006 rok - czyli 1,5 mln zł. Zarząd wskazuje, że w sumie na inwestycje spółka ma ponad 20 mln zł gotówki. Nie planuje emisji akcji.

Prezes zapowiada, że w tym kwartale ruszą rozmowy w sprawie przejęć podmiotów z branży. - Chodzi o spółki niegiełdowe, których obroty przekraczają 50 mln zł - mówi.

Udany początek roku

Tymczasem Wilbo pochwaliło się dobrymi wynikami za I kwartał. Wprawdzie obroty spadły o 16 proc., do 39,9 mln zł, ale za to wzrósł zysk netto. Wyniósł 1,8 mln zł. To ponaddwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie 2007 roku. Z kolei zysk operacyjny wzrósł o 62 proc., do 2 mln zł. - Zrezygnowaliśmy z nierentownych kontraktów. Stąd spadek przychodów. Poprawa wyniku to skutek kończącej się już restrukturyzacji, która jest zasługą całej kadry zarządzającej - mówi Stypułkowski, który od lipca kieruje spółką.

Firmie udało się m.in. ograniczyć stan zapasów. W porównaniu z I kwartałem 2007 roku ich wartość spadła o ponad 2,5 mln zł. Zarząd podkreśla, że w I kwartale spółka poprawiła wszystkie najistotniejsze wskaźniki ekonomiczne: na przykład rentowność sprzedaży wzrosła z 3,5 proc. do nieco ponad 5 proc., a wskaźnik płynności bieżącej (czyli majątek obrotowy do zobowiązań krótkoterminowych) z 1,7 proc. do 2,8 proc. Zarząd nie publikował prognoz na ten rok. Prezes Stypułkowski szacuje, że tegoroczny zysk netto może wynieść około 3 mln zł.

Kurs poszybował

Rynek pozytywnie zareagował na wyniki Wilbo. Wczoraj jego walory drożały w trakcie sesji nawet o 15 proc. Na koniec dnia wyceniono je na 2,67 zł, po wzroście o 11,2 proc.

Przy obecnym kursie kapitalizacja Wilbo wynosi około 40 mln zł. - Tymczasem same nasze nieruchomości są warte ponad 40 mln, a do tego mamy jeszcze inne aktywa oraz dwie znane marki, które wypracowują ponad 100 mln zł rocznej sprzedaży - twierdzi prezes Stypułkowski. Przewiduje, że do końca roku kurs wzrośnie do około 6 zł.

Operacyjnie coraz lepiej

Pierwsze efekty restrukturyzacji Wilbo pojawiły się w wynikach drugiego półrocza 2007 roku. Spółka wreszcie zaczęła wypracowywać zysk ze sprzedaży. Wyniki za I kwartał tego roku to spadek obrotów i ponaddwukrotny wzrost zysku netto. Zarząd uspokaja, że przychody są niższe, bo spółka rezygnuje z nierentownych kontraktów. Rynkowi wyniki spodobały się. Wczoraj akcje Wilbo drożały o kilkanaście procent.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski