— Gdyby nie planowane zmiany w OFE nasza prognoza wzrostu na rynku akcji byłaby powyżej 20 proc., porównywanie do zmiany zysków firm — mówi Ewa Radkowska-Świętoń, członek zarządu PTE ING.
Rząd planuje obniżyć składkę do OFE z obecnych 7,3 proc. do 2,3 proc. od tego roku, a docelowo od 2017 r. ma ona wynieść 3,5 proc. To oznacza, że więcej pieniędzy będzie trafiać do ZUS, ale na nowe subkonto. Równocześnie te zmiany pociągną za sobą zmianę limitów inwestycyjnych. OFE będą mogły więcej inwestować w akcje. Dziś limit lokat w te instrumenty wynosi 40 proc. Jak podkreślają eksperci lokowanie nawet 100 proc. zmniejszonej składki w akcje spowoduje, że zmniejszą się inwestycje OFE w te papiery. Z analiz PTE ING wynika, że w ubiegłym roku OFE kupiły akcje za ok. 13 mld zł (według naszych szacunków za prawie 17 mld zł).
— Ubiegłoroczne zakupy akcji były niewiele niższe niż wartość IPO na GPW wynoszące 15,3 mld zł. Szacujemy, że inwestycje OFE w akcje w tym roku wyniosą 7,5 mld zł — mówi Ewa Radkowska-Świętoń. W tej sytuacji prawdopodobnie inwestorzy zagraniczni staną się zatem głównymi nabywcami nowych emisji na giełdzie.
Według ekspertów z PTE ING na wzrosty na giełdzie wpływ będą mieć przyśpieszający wzrost gospodarczy, wzrost zysków spółek i zmniejszenie liczby firm przynoszących straty. Zagrożeniem są zaś zmiany w OFE oraz potencjalne ekstra podatki nakładane na kolejne branże.
— Dodatkowe podatki mogą zniechęcać inwestorów zagranicznych, które wobec zmniejszenie aktywności OFE mają być główną siłą napędową giełdy — mówi Radkowska-Świętoń.