– Teraz wejścia na warszawski parkiet na planujemy, ale uważam, że jest to bardzo silna platforma i debiut mógłby przynieść potencjalne korzyści firmie i jej akcjonariuszom. Nasza decyzja uzależniona jest od efektów wezwania – mówi Vladimir Kantor, wiceprezes grupy Acron.
W zeszłym tygodniu rosyjski Acron za pośrednictwem Norica Holding wezwał do sprzedaży 41,6 mln akcji Azotów Tarnów, dających 64,8 proc. głosów, po 36 zł za akcję. W wyniku wezwania chce osiągnąć 66 proc. głosów na walnym zgromadzeniu chemicznej grupy.
Scenariusze są dwa
Niewykluczone, że ewentualnemu debiutowi Acronu na GPW będzie towarzyszyła emisja akcji – dowiedział się „Parkiet". Na kiedy planowany jest debiut, ile akcji miałoby być wyemitowanych, do kogo skierowana miałaby być oferta, tego jeszcze nie wiadomo. Dlaczego?
Scenariusz mówiący o podwyższeniu kapitału jest jednym, ale nie jedynym rozważanym przez firmę. – Technicznie można sobie wyobrazić, że równolegle do notowań w Londynie i Moskwie, w Warszawie notowane będą nasze GDR czy akcje nowej emisji. Ale dziś za wcześnie, aby o tym mówić – mówi wiceprezes Kantor.
Acron poprzez przejęcie Azotów liczy przede wszystkim na optymalizację produkcji i dostęp do nowych rynków zbytu. Chce także wdrażać nowe projekty, które przełożyć się mają na wzrost przychodów i zysku netto. Bliższych szczegółów na obecnym etapie nie ujawniono. W zamian Azoty Tarnów miałby dostać dostęp do tańszych surowców, w tym fosforytów, amoniaku i potasu, nowoczesnej sieci logistycznej oraz rozbudowanej sieci dystrybucyjnej.