Stawiamy na Chiny i inne rynki za granicą

Chcemy być firmą globalną. Cały czas zatrudniamy nowych ludzi, także lokalnie, na rynkach zagranicznych - mówi Andrzej Jagiello, prezes Grupy Kopex

Aktualizacja: 15.02.2017 07:01 Publikacja: 16.02.2013 05:00

Stawiamy na Chiny i inne rynki za granicą

Foto: Fotorzepa, Jan Jodłowski "Jod" Jan Jodłowski

Kiedy w końcu poznamy strategię grupy? Jej prezentacja była zapowiadana jeszcze na 2012 rok.

Ona jest gotowa, napisana i nawet już wdrażana. Chcemy być firmą globalną. Cały czas zatrudniamy nowych ludzi, także lokalnie, na rynkach zagranicznych. Myślę, że strategię w pełni zaprezentujemy już na pewno do końca tego kwartału. Mamy nowe zespoły menedżerskie m.in. w RPA i Australii, które były teraz w Polsce, dlatego jeszcze czekaliśmy z prezentacją, by pokazać nie tylko sam dokument, ale to, jak on działa, i ludzi, którzy będą stanowić międzynarodowy zespół menedżerów wdrażających i realizujących strategię Grupy Kopex.

Jakie kolejne zmiany Kopex planuje w swoich istniejących już spółkach zagranicznych i gdzie planuje otworzyć nowe?

Bardzo mocno skupiamy się teraz na rynkach Ameryki Południowej, RPA, Chin i Rosji, bo to rynki z dużym potencjałem. Tam mamy w planach rozbudowę naszych mocy produkcyjnych, sprzedażowych i serwisowych. Dotychczasowe kontrakty na kombajny w Chinach to początek. To będzie bardzo ważny rynek. Skupiamy się przede wszystkim na sprzedaży maszyn, ale bardzo ważne będą również obsługa serwisowa czy zaopatrywanie klientów w zapasowe części do maszyn i urządzeń. Wdrażamy tzw. life cycle management, który jest kluczowym elementem konkurowania na rozwiniętych rynkach górniczych. Bardzo dobrze funkcjonuje nasza spółka Kopex Sibir, zajmująca się właśnie tym obszarem działalności. Analizujemy także inne rynki.

Może Indie?

Oczywiście, że są brane pod uwagę, ale to trudny rynek, choć ma ogromny potencjał. Chiny też łatwe nie są, ale tam już jesteśmy obecni.

Jakich większych kontraktów spodziewacie się w tym roku?

Jak wspomniałem – bardzo liczymy na Chiny. Zatrudniamy tam miejscowych pracowników, co ułatwia działalność. Liczymy też na zamówienia z Ameryki Łacińskiej, Australii i Rosji, gdzie mamy już firmę serwisującą. Być może pojawią się też umowy na Bałkanach – mam na myśli zarówno górnictwo głębinowe, jak i odkrywkowe. I mimo kryzysu stawiamy też na Polskę. Nasze kopalnie, choć muszą oszczędzać, nie mogą zaniechać wdrażania nowych technologii, bo tylko to jest dla nich szansą poprawy konkurencyjności na rynku europejskim i zatrzymania wielomilionowego importu węgla kamiennego do Polski. W Polsce sytuacja w branży górniczej wymaga obecnie inwestycji w automatyzację i rozwiązania pozwalające zmniejszyć koszty przy jednocześnie większym wydobyciu. To duża szansa dla Grupy Kopex, która z powodzeniem wdrożyła automatyzację wydobycia w jednej ze ścian w kopalni węgla kamiennego Pniówek.

Czy planowana jest w najbliższym czasie emisja papierów wartościowych Kopeksu?

Nie planujemy żadnej emisji. Nasze plany zrealizujemy bez emisji akcji.

Na jakim etapie jest plan budowy waszej własnej kopalni pod Oświęcimiem?

Jesteśmy na etapie ubiegania się o koncesję wydobywczą i spodziewamy się otrzymać ją na przełomie 2013 i 2014 r., choć będziemy zabiegać, by stało się to szybciej. Mamy dobrą współpracę z lokalnym samorządem, nie mamy tam żadnych problemów i naszym ambitnym planem jest uruchomienie wydobycia węgla pod koniec 2017 r.

A ile to będzie kosztowało? Mniej czy więcej niż miliard złotych?

Powiem tak: wybrana przez nas opcja budowy upadowych (pochyłych korytarzy – red.), a nie szybu będzie tańsza, poziom inwestycji jest już określony i chcemy, by było to zdecydowanie mniej niż 1 mld zł.

Jak na sytuację spółki wpłynął negatywny dla niej wynik w sporze z Famurem? To chyba jeszcze nie koniec potyczki między obiema firmami?

Dwie sprawy w sądzie jeszcze się toczą, dlatego trudno cokolwiek mówić na ten temat. Niekorzystny dla nas wyrok sądu w pierwszej sprawie i konieczność zapłaty odszkodowania miały wpływ na nasze wyniki finansowe. Ale nie wpłynęły na bieżącą działalność w zakresie pozyskiwania i realizacji kontraktów czy prowadzonych planów rozwojowych. Nie była to kwota mogąca w jakikolwiek sposób zachwiać pozycją firmy.

Jak ocenia pan współpracę w zarządzie z panem Arkadiuszem Śnieżką, któremu śledczy zarzucają jako byłemu szefowi Ponaru „wyrządzenie spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach przez nadużycie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej"?

Ja mogę oceniać jego pracę tylko i wyłącznie przez pryzmat jego działalności w Kopeksie. Gdy pracował na Bałkanach, uporządkował strukturę tamtejszych spółek i rozwiązał tam wiele poważnych problemów, w tym m.in. społecznych. To doskonały menedżer i zrobił to bardzo profesjonalnie. Obecnie w zarządzie jego koncepcje rozwoju grupy Kopex są na doskonałym poziomie. Sprawa Ponaru jest dawna i nie ma związku z Kopeksem i jego sytuacją.

Wyniki pod presją odpisów i rezerw

Po trzech pierwszych kwartałach 2012 r. Kopex miał  53,92 mln zł zysku netto przy 1,49 mld zł przychodów. W tym samym okresie 2011 r. obroty wyniosły 1,38 mld zł, a wynik netto – 123,39 mln zł. Wyniki za IV kw. Kopex poda 1 marca. Już dzisiaj wiadomo jednak, że zysk za ostatnie trzy miesiące ubiegłego roku o około 30 mln zł zmniejszą dokonane w lutym odpisy aktualizacyjne, które objęły część aktywów obrotowych oraz prac rozwojowych.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski