19 czy 27? Jaki w końcu jest teraz wskaźnik cena/zysk dla S&P500

W ten gorący spór zaangażowane są m. In. takie autorytety jak noblista Robert Shiller i guru inwestorów giełdowych Laszlo Birinyi.

Publikacja: 29.06.2015 10:16

19 czy 27? Jaki w końcu jest teraz wskaźnik cena/zysk dla S&P500

Foto: Bloomberg

Inwestorzy chcieliby mieć jasność w tej kwestii w siódmym roku szarży byka na Wall Street.

Każda ze stron wytacza armaty na obronę swojej tezy i obie mają pod ręką swój ulubiony wskaźnik. Bardziej popularny z nich jest obliczany przez podzielenie wartości indeksu Standard&Poor's500 przez zysk na akcję z poprzedniego roku spółek wchodzących w jego skład.

Bardziej złożona miara jest rezultatem dzielenia wartości indeksu przez średnie zyski z ostatnich dziesięciu lat. Noblista Robert Shiller z Yale University, jej twórca, nazywa to współczynnikiem CAPE (Cyclicaly Adjusted Price-Earnings - Cyklicznie Korygowany wskaźnik C/Z)) .

Różnica metodologii może wydawać się niewielka, ale te konkurencyjne podejścia dają drastycznie odmienne rezultaty- zwłaszcza teraz po dekadzie, w której kryzys gospodarczy zdemolował zyski. Klasyczny C/Z dla Standard&Poor's500 wynosi obecnie około 19 jeśli uwzględnimy zyski z minionego roku, a indeks Shillera to prawie 27.

Raport ekspertów Russell Investment wskazywał, że według CAPE Shillera rynek jest „zdecydowanie drogi" w porównaniu z długoterminową ...średnią na poziomie 16. Inwestor Jeremy Grantham, współzałożyciel i główny strateg inwestycyjny Grantham, Mayo, Van Otterloo& Co argumentuje, że trzeba uwzględnić średnią wartość CAPE od 1987 roku wynoszącą 24.

Właśnie w tym roku Alan Greenspan został szefem Rezerwy Federalnej i według Granthama wtedy zaczęła się trwająca do dziś epoka na rynku akcji. Twierdzi on, że na rynku jeszcze nie ma bańki spekulacyjnej. Podczas niedawnej konferencji przekonywał, że „rynek powoli pełznie w stronę bańki" i duże amerykańskie spółki w okresie następnych siedmiu alt mogą spisywać się gorzej niż rynek. Znany zarządzający pieniędzmi Laszlo Birinyi preferuje roczny C/Z . Zauważa on, że wskaźnik CAPE nigdy jasno nie sygnalizował kupna, nawet w 2009, kiedy kończył się rynek niedźwiedzia wciąż był powyżej wieloletniej średniej. - Na progu rynku, który dotąd zyskał ponad 200 proc. był mniej niż inspirującym przesłaniem - napisał Birinyi w marcu.

Co na to Shiller? Powiada, że współczynnik noszący jego nazwisko pokazuje, iż rynek jest drogi, ale na jego podstawie niektórzy guru formułowali bardzo złe rady. Wskazuje, że rekordowo niskie stopy procentowe na świecie sprawiają, że niektóre ugruntowane teorie finansowe stały się bezużyteczne.

W kwietniu zapewniał Bloomberga , że wystrzega się doradzania inwestorom wycofanie się z rynku nawet wówczas kiedy CAPE znajdował się na jednym z najwyższych poziomów w historii. - Dzieje się coś zabawnego . Historia zawsze przynosi nowe zagadki - zawyrokował noblista.

Gospodarka światowa
Jak giełdy mogą zareagować na wynik wyborów w USA?
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Gospodarka światowa
Na czyje zwycięstwo stawia rynek?
Gospodarka światowa
USA: inwestorzy zaczęli wątpić w swoją strategię wyborczą
Gospodarka światowa
Komu sprzyjają fortuna i sondaże na ostatniej prostej kampanii?
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Gospodarka światowa
Czy hazard wykreuje prezydenta USA? Bukmacherzy lepsi niż Instytut Gallupa
Gospodarka światowa
Warren Buffett pozbywa się akcji Apple. Miliarder gromadzi gotówkę