Chiński indeks giełdowy Shanghai Composite zyskiwał podczas poniedziałkowej sesji nawet 4,5 proc. a Shenzen Composite rósł nawet o 5,7 proc. Te zwyżki pomogły również w poprawie nastrojów na innych giełdach Azji Wschodniej. Hang Seng, główny indeks giełdy w Hongkongu rósł nawet o 2,4 proc. a japoński Nikkei 225 o 0,4 proc.
Zwyżki to głównie zasługa nadziei na stymulację gospodarki przez chiński rząd. W piątek opublikowano dane o wzroście PKB Chin w trzecim kwartale. Wyniósł on jedynie 6,5 proc. r./r. i był najsłabszy od 2009 r. Chińscy oficjele zaczęli po tym uspokajać inwestorów, co do sytuacji gospodarczej. Inwestorzy zaczęli się zaś spodziewać, że władze ChRL będą mocniej stymulowały gospodarkę. Na zwiększone szansę na taką stymulację wskazuje np. poniedziałkowy raport analityków banku Nomura.
- W końcu dadzą o sobie znać fundamenty. A nie wygląda na to, by wojna handlowa pomiędzy USA i Chinami szybko się zakończyła. Możemy teraz zobaczyć odbicie, ale czy to oznacza, że rynki mają zły czas za sobą? Nie sądzę - twierdzi Vasu Menon, wiceprezydent ds. zarządzania majątkami w OCBC Banku.