Prezes Glapiński nie przestaje zaskakiwać rynku. Pomimo ograniczonego ożywienia gospodarczego wizja powrotu do cyklu obniżek stóp przesuwa się na 2026 rok.

Jeszcze do niedawna oczekiwania rynkowe co do powrotu do obniżek stóp procentowych, były dość jasne. Rozmowy spodziewane były w okolicy marca, a same obniżki – w drugim lub trzecim kwartale przyszłego roku. Te zgodne oczekiwania rynkowe ukształtowane były zarówno przez analizy, jak i przez czytelny komunikat ze strony RPP co do terminów i kluczowych danych makroekonomicznych, takich jak wzrost gospodarczy, stopa bezrobocia czy inflacja bazowa.

Niespodziewanie, podczas ostatniej konferencji prezes NBP Adam Glapiński przewrotnie przesunął perspektywę powrotu do obniżek stóp procentowych na 2026 rok. Rynek przyjął te słowa z dużym zaskoczeniem, co między innymi wpłynęło na umocnienie złotówki. Przewlekle wysokie stopy procentowe mogą negatywnie wpływać na konkurencyjność polskiej gospodarki, a także decyzje inwestycyjne w regionie, patrząc chociażby na równolegle rozpoczęty cykl obniżek stóp procentowych z końcem 2023 roku w Czechach czy na Węgrzech.

W obliczu tak skomplikowanej rzeczywistości sytuacja uczestnika rynku jest wyjątkowo trudna.