Od początku roku złoto zdrożało o ponad 27 proc. Na jeszcze wyższą stopę zwrotu mogli liczyć inwestorzy, którzy kupowali kruszec po marcowych spadkach, które przelały się przez rynek surowców, akcji i walut na całym świecie. Wówczas za jedną uncję płacono 1472 USD. Z kolei 6 sierpnia notowania złota poszybowały do 2060 USD, czyli najwyższego poziomu w historii.
Rajd żółtego metalu spowodował, że wielu inwestorów powróciło do złota.
Fundusz inwestycyjny SkyBridge Capital niedawno zajął pozycję na rynku złota, po tym jak wyszedł z kruszcu w 2011 r. Zarządzających skłoniła do tego niedawna deprecjacja dolara amerykańskiego i brak alternatyw na rynku walutowym.
– Kiedy myślisz o deprecjacji waluty, pojawia się pytanie, wobec czego dolar się osłabi, a gdy rozejrzysz się po całym świecie, trudno być podekscytowanym alternatywnymi walutami – mówi Troy Gayeski, starszy zarządzający portfelem w SkyBridge Capital, wskazując na słabe perspektywy dla walut, takich jak euro, juan czy waluty rynków wschodzących. – Zatem złoto jest oczywiście naturalną alternatywną walutą – dodaje Gayeski.