Nagła zmiana na stanowisku prezesa Banku Centralnego Republiki Turcji wywołała szok wśród inwestorów. BIST 100, indeks giełdy w Istambule, tracił więc w poniedziałek po południu ponad 9 proc., a lira turecka zniżkowała nawet o 15 proc. wobec dolara. Kurs tureckiej waluty dochodził do 8,48 lir za 1 USD i był niewiele mniejszy od rekordu słabości, ale później zszedł w okolice 7,9 lir za 1 USD. Ten wstrząs skoncentrował się jednak tylko na rynku tureckim i znacząco nie dotknął innych rynków wschodzących. Polski złoty nawet zyskiwał po południu wobec dolara.

Dla inwestorów lokujących pieniądze na rynkach wschodzących turecki kryzys jest na razie jedynie wstrząsem wynikającym z ekscesów prezydenta Recepa Erdogana. Dużo większe znaczenie ma dla nich polityka Fedu i sytuacja na rynku długu. W poniedziałek inwestorów lekko uspokoił spadek rentowności amerykańskich obligacji dziesięcioletnich poniżej poziomu 1,7 proc. Przez ostatnie kilka tygodni szybki wzrost tych rentowności podsycał jednak na wielu rynkach awersję do ryzyka i przyczyniał się do osłabiania walut z rynków wschodzących. Spośród znaczących walut od początku roku lekko zyskały wobec dolara jedynie rupia indyjska oraz juan chiński. Złoty i forint traciły po około 3,5 proc., a ich kursy wróciły na poziomy z listopada.

Foto: GG Parkiet

Dolar może pójść jeszcze w górę, co sugerują dane amerykańskiego regulatora CFTC. Wynika z nich, że w tygodniu zakończonym 16 marca fundusze hedgingowe masowo likwidowały krótkie pozycje na dolarze i stały się kupcami netto tej waluty. Według wyliczeń analityków Australia & New Zealand Banking Group fundusze kupowały dolara najbardziej od sierpnia 2014 r.