Plan dochodów z podatku VAT, PIT oraz dochodów niepodatkowych nie zostanie w tym roku wykonany – wynika z szacunków Ministerstwa Finansów przedstawionych w uzasadnieniu do projektu ustawy budżetowej na 2023 r.
Z podatku VAT ma zabraknąć ok. 4,8 mld zł, a PIT – 6 mld zł, a źródła niepodatkowe mają przynieść o ok. 4 mld zł mniej od założonych. Łącznie daje to lukę na niemal 15 mld zł. Przyczyną tych mniejszych wpływów nie jest pogarszająca się sytuacja gospodarcza, ale decyzje podjęte przez rząd w trakcie roku budżetowego. Chodzi przede wszystkim o wprowadzaną tarczę antyinflacyjną z obniżonymi stawkami VAT na żywność i energię, projekt przekazania samorządom w najbliższych miesiącach dodatkowych 13,7 mld zł z podatku PIT czy pomysł przekazania części dochodów ze sprzedaży emisji CO2 na Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 (notabene ten fundusz zasili również większość z 10 mld zł zysku NBP).
Stronę wydatkową powinna obciążać dodatkowo realizacja nieplanowanych wcześniej programów, takich jak wypłata 14. emerytury czy dodatki dla gospodarstw domowych w związku z rosnącymi cenami ciepła. A mimo tak trudnej sytuacji rząd oczekuje, że deficyt budżecie państwa będzie mniejszy, niż pierwotnie planowano – na koniec roku ma on wynieść ok. 23 mld zł wobec założonych w ustawie budżetowej na 2022 r. 29,9 mld zł. Jak to wyjaśnić? – Po pierwsze, inne dochody mają być jednak większe – zauważa Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao. Ogółem ta nadwyżka nad planem na wynieść ok. 7 mld zł, a szczególnie imponująca ma być w przypadku podatku CIT – ponad 15 mld zł. – Ale przede wszystkim rząd stosuje różne sztuczki, w efekcie których może niemal dowolnie kształtować wynik budżetu centralnego – komentuje Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR.
Chodzi tu o tzw. wypychanie wydatków państwa do podmiotów i funduszy, które nie są częścią budżetu (ich wyniki widać dopiero w rozliczeniach całego sektora finansów publicznych zgodnie z metodologią UE). W tym roku w taki sposób mają być realizowana m.in. właśnie dodatki energetyczne – koszty tych programów obciążą Fundusz Przeciwdziałania Covid-19.
W 2023 r. deficyt budżetu państwa ma wynieść 65 mld zł – planuje rząd w projekcie ustawy. – Dochody zostały w miarę dobrze zaplanowane, ale po stronie wydatków martwi to, czego w projekcie budżetu nie ma – mówi Antoniak. – Z zapowiedzi rządowych wynika, że koszty ograniczania skutków kryzysu energetycznego w postaci rekompensat z tytułu ograniczania wzrostu cen energii mogą sięgać dziesiątek miliardów złotych. Ale w projektowanym budżecie na 2023 r. nie ma to niemal żadnego odzwierciedlenia – zaznacza Antoniak.