Debatę na temat kondycji polskiej gospodarki i finansów publicznych rozpoczął Jan Krzysztof Bielecki, szef Rady Gospodarczej, doradzającej premierowi. Podkreślał, że obciążenia podatkowe i składki na zabezpieczenia społeczne są w Polsce poniżej średniej unijnej na poziomie 39 proc. PKB. – Tylko pięć krajów ma niższy poziom – mówił i dodał, że Polska w ostatnich dwóch latach konsekwentnie przeprowadzała konsolidację finansów publicznych w tempie 4,8 proc. PKB.
Fiskalizm wysoki czy niski?
Z Bieleckim nie zgodził się były wicepremier Leszek Balcerowicz. – Jesteśmy krajem wysokiego fiskalizmu – stwierdził. Dodał też, że nie można pozwolić na dalszy wzrost obciążeń fiskalnych pod hasłem, że podatki w Polsce nie należą do najwyższych. – Polskę trzeba porównywać ze Szwecją nie teraz, ale kiedy była na poziomie Polski i wtedy się dowiemy, że w tym skandynawskim kraju był niższy fiskalizm, niż Polska ma obecnie – mówił. Swoje wystąpienie zakończył wezwaniem skierowanym do rządu o przyspieszenie reform.
O tym, że należy przeciwdziałać fiskalizmowi w Polsce, przekonywał też minister Skarbu Państwa Mikołaj Budzanowski. Nie zgodził się jednak z Balcerowiczem, że skala opodatkowania w naszym kraju należy do największych w Europie. – W porównaniu z takimi krajami jak Dania, Szwecja, Belgia, Francja, Austria, Włochy czy Finlandia (jesteśmy – red.) znacznie poniżej średniej unijnej. To nie są wyliczenia rządu, tylko bardzo obiektywne stwierdzenie Komisji Europejskiej – zaznaczył. Jego zdaniem wyzwaniem dla polskiej gospodarki na najbliższy czas jest sformułowanie programu inwestycyjnego dla energetyki oraz wprowadzenie większych ułatwień proceduralnych, aby inwestycje nie były opóźniane.
Rząd powinien reformować
O najbardziej pilnych zadaniach dla polskiej gospodarki mówili też przedsiębiorcy. – Obawiam się deficytu budżetowego, bo jego wysoki poziom może nas znacząco spowolnić – stwierdził znany inwestor Zbigniew Jakubas, właściciel firmy produkującej wagony Newag. Dodał, że przedsiębiorcy powinni naciskać na rząd, żeby reformował finanse publiczne oraz uelastyczniał rynek pracy. Wtórował mu Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębiej Spółki Węglowej. – Jest wciąż wiele regulacji prawnych, płacowych i pozapłacowych, które były tworzone 20 lat temu i ciągle obowiązują, mimo że już nie przystają do rzeczywistości – mówił. Jest też zdania, że rząd powinien pospieszyć się z reformami deregulacyjnymi, a nie tymi, które zwiększają obciążenia podatkowe.