Trudny związek Goliata z Dawidem

Korporacje nad Wisłą powoli przekonują się do współpracy ze start-upami – stają się klientami młodych, innowacyjnych spółek, a nawet inwestują w te najciekawsze. Od zachodnich standardów w tym zakresie dzieli nas jednak istna przepaść. Eksperci liczą na rychłe zmiany.

Publikacja: 05.12.2022 21:00

Trudny związek Goliata z Dawidem

Foto: Adobe Stock

Tylko nieco ponad 5 proc. inwestycji wysokiego ryzyka (VC) w naszym kraju stanowiły w ub.r. te z udziałem CVC, a więc funduszy venture capital związanych z korporacjami. To niemal trzy razy mniej niż rynkowy standard (globalnie udział ten w III kwartale br. sięgał 14 proc. – podaje CB Insights).

Dlaczego rodzime koncerny ostrożniej finansują start-upy? Eksperci twierdzą, iż barierą są ociężałość decyzyjna i strach przed ryzykiem.

Korzystna relacja

Zdobycie koncernu jako klienta czy pozyskanie korporacji jako inwestora to marzenie każdego start-upu – otwiera bowiem drzwi do rynkowej ekspansji. Dla dużych firm nawiązanie relacji z młodą, zwinną spółką, która potrafi wdrożyć nowatorski produkt czy usługę, też jest nie do przecenienia. Potencjał tej tzw. współpracy Dawida z Goliatem już dawno został dostrzeżony na rozwiniętych rynkach. Nawet dziś, gdy tradycyjne fundusze wysokiego ryzyka (venture capital) na całym świecie przykręcają kurek z pieniędzmi dla innowatorów, korporacyjne VC (tz. CVC) wciąż zaspokajają apetyt start-upów. „Venture Capital Journal” wskazuje, iż globalnie liczba firm CVC wzrosła od 2020 r. aż sześciokrotnie. Tylko przez trzy kwartały br. zainwestowały one 330 mld USD, a więc o 10 proc. więcej niż w całym 2020 r.

Także w Polsce w ostatnim czasie zainteresowanie korporacji start-upami zaczyna się mocniej rozkręcać. Ale od zachodnich rynków dzieli nas przepaść. Te relacje na linii korporacja–startup pozostawiają wciąż wiele do życzenia. Szokują dane z raportu PFR Ventures i Huge Thing, z których wynika, że start-upy na odpowiedź biznesową ze strony korporacji muszą czekać nawet od 1,5 do 3 lat – takie doświadczenia miało aż 33 proc. badanych. – Współpraca spółki tworzącej innowacyjne technologie z korporacją kierującą się szeregiem procedur i zasad jest zawsze ogromnym wyzwaniem. Wymaga proaktywnego podejścia oraz motywacji obu stron – komentuje Maryla Wojcieszek z Huge Thing.

W 2023 r. będzie lepiej?

Huge Thing wspólnie z PFR Ventures opublikował pierwszą w naszym kraju „mapę” korporacji aktywnie poszukujących innowacji. Towarzyszący jej raport wskazuje, że duże firmy w naszym kraju często nie decydują się na wdrożenie innowacji jako pierwsze na rynku. Wolą rozwiązania, które już działają i posiadają przykłady implementacji w innych firmach, działających w podobnej branży. A to duże utrudnienie dla sektora innowacji. „Bardzo często, jak wskazują badane przez nas firmy, powodem takiej postawy jest swego rodzaju brak odwagi do podjęcia ryzyka biznesowego” – czytamy w raporcie.

Jak tłumaczy Jan Niedbalski, investment associate w PFR Ventures, na polskim rynku jest wiele dużych przedsiębiorstw zainteresowanych rynkiem start-upów, ale niestety dotychczas jedynie nielicznym udało się przekuć to zainteresowanie w ustrukturyzowane programy, które dawałyby korzyść obu stronom.

– Wierzę, że w najbliższym roku pojawi się więcej inwestycji ze strony lokalnych korporacji. Pracujemy w tym zakresie nad rozwiązaniami, które pobudzą polski rynek Corporate Venture Capital – komentuje Niedbalski.

Firmy
Energoinstal. Spekulacyjnych wzrostów dzień szósty
Firmy
Blisko 400 mld zł na inwestycje. Jest nowa strategia Orlenu
Firmy
Moce wytwórcze Libetu drastycznie spadły
Firmy
Inwestorzy znów wierzą w Energoinstal? Kurs poszybował
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Firmy
Pierwsze rozmowy o ratowaniu Rafako ruszyły. Wielki entuzjazm na giełdzie
Firmy
100 proc. w trzy dni. Czyli co się dzieje z akcjami Energoinstalu