W globalnej gospodarce mamy okres niepewności. Ma to wpływ na ochotę firm do fuzji i przejęć?
Oczywiście, ale selektywny. Branże, które są cięższe, bardziej wrażliwe na ceny energii, gazu i inflację, będą miały niższe wyceny, a zainteresowanie inwestorów - mniejsze. Są też branże bardziej odporne na tę sytuację. Jednak cały rynek będzie bardziej selektywny. Jest też pytanie o wyceny i skłonność strony sprzedającej do zaakceptowania niższych wycen, oraz determinację strony kupującej.
Inflacja, dynamicznie rosnące stopy procentowe, widmo recesji, niepewność geopolityczna… W takich okolicznościach firmy będą się konsolidować czy przejmować?
Na razie procesów konsolidacji jest więcej. W Polsce transakcji jest więcej chociażby związanych z sukcesją. Dzisiejsza sytuacja pewnie to spowolni. Wielu naszych klientów jest bardzo zasobnych w gotówkę, więc nie ma presji, żeby sprzedawać za każdą cenę.
Stopy procentowe wzrosły, co determinuje koszt pieniądza i możliwość finansowania transakcji za pomocą długu. Będzie to wpływało na wycenę spółki. Nie widzę wśród naszych klientów dużej determinacji, żeby w procesach sell-side-owych akceptować niższe wyceny. Być może będą trwały dłużej, strona sprzedająca będzie czekała, żeby zobaczyć czy będzie recesja.
Skąd pieniądze na inwestycje kapitałowe w tak niepewnych czasach?