Polskie koncesje Petrolinvestu kosztowały 2 mln złotych

Grupa posiada 13 koncesji na poszukiwania gazu łupkowego. Każdą nabyła średnio po 155 tys. złotych. To wyjątkowo mało, jeśli założyć, że dziś wszystkie są warte 1,6 miliarda złotych

Publikacja: 30.01.2012 12:00

Polskie koncesje Petrolinvestu kosztowały 2 mln złotych

Foto: Archiwum

Firmy należące do grupy kapitałowej Petrolinvestu wydały łącznie 2,013 mln zł na pozyskanie 13 koncesji na poszukiwania gazu łupkowego w Polsce – wynika z informacji, do których dotarł „Parkiet". Średnio na jedno pozwolenie przeznaczyły zatem niespełna 155 tys. zł. Kwota ta obejmuje opłaty za użytkowanie górnicze oraz opłaty koncesyjne. Dzięki temu grupa kapitałowa uzyskała prawo do prowadzenia poszukiwań gazu łupkowego na obszarze ponad 9,6 tys. km2. Jak wylicza Petrolinvest, obszar prawie 5,8 tys. km2 przypada na samą spółkę, co wynika z przeliczenia udziałów, jakie posiada w poszczególnych firmach.

Niebotyczny wzrost

Na początku stycznia Bertrand Le Guern, prezes Petrol-investu, w wywiadzie dla „Parkietu" powiedział, że wartość koncesji gazu łupkowego w Polsce należących do grupy można już oszacować, metodą porównawczą w stosunku do innych transakcji rynkowych, na około 500 mln dolarów (około 1,6 mld zł). To szokująca wartość zwłaszcza w zestawieniu z ceną, w jakiej je nabyto. Przy tych założeniach należałoby stwierdzić, że w ciągu kilku miesięcy wartość koncesji wzrosła osiemsetkrotnie. Tymczasem w ramach 13 koncesji nie poczyniono jeszcze prawie żadnych znaczących inwestycji. A będą potrzebne ogromne nakłady zanim dojdzie do wydobycia gazu, o ile w ogóle zostanie znalezione odpowiednie złoże. Co więcej, na podstawie obecnych pozwoleń firmy mogą na razie wykonywać tylko badania sejsmiczne. Żadna koncesja (wszystkich udzielono na trzy lata) nie umożliwia prowadzenia prac wiertniczych.

Aby móc wykonywać wiercenia, firmy będą musiały wystąpić do Ministerstwa Środowiska z nowym wnioskiem dotyczącym możliwości wykonywania takich prac oraz przedłużenia koncesji. – Za przedłużenie koncesji będą naliczone dodatkowe opłaty koncesyjne oraz wynagrodzenia za przedłużenie użytkowań górniczych – poinformował nas Departament Geologii i Koncesji Geologicznych resortu środowiska. Stanie się to jednak możliwe dopiero po wykonaniu wszystkich dotychczas przewidzianych badań sejsmicznych. Ile będą kosztować, na razie nie wiadomo.

Petrolinvest ma jednak obecnie większy problem. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie prowadzi śledztwo wobec trzech osób związanych z firmami należącymi do grupy i oskarża je o korupcję przy pozyskiwaniu koncesji na gaz łupkowy. Inwestorzy obawiają się, że w wyniku potwierdzenia się zarzutów korupcji względem tych pracowników istnieje ryzyko utraty koncesji.

Trzy spółki

Koncesje, które Petrolinvest traktuje jak swoje, należą do firm: Eco Energy 2010, Silurian i Silurian Energy Services. Większościowym udziałowcem jest jednak tylko w Silurianie. Posiada w nim 90 proc. udziałów. Spółka otrzymała pięć koncesji w okolicy miast: Chodel, Głubczyce, Kędzierzyn-Koźle, Maków Mazowiecki i Opole, za które zapłaciła 853 tys. zł. Petrol-invest pośrednio jest też udziałowcem Silurian Energy Services. Firma ta posiada koncesje w pobliżu miast: Gołdap, Kętrzyn, Lidzbark Warmiński i Węgorzewo. Pierwotnie nabył je Silurian za 488 tys. zł. Potem koncesje wniósł do zależnego Silurian Energy Services. W lipcu ubiegłego roku wszystkie udziały w tej firmie nabył za 1 mln zł Silurian Hallwood. Jego udziałowcami zostali m.in. Petrolinvest oraz Hallwood Energy, firma specjalizująca się w wydobyciu niekonwencjonalnego gazu i ropy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Na początku listopada Silurian Hallwood przeprowadził prywatną emisję w Londynie dla inwestorów zagranicznych, z której pozyskał 66 mln zł. Przedstawiciele Petrolinvestu szybko policzyli, że to daje wycenę firmy na poziomie 250 mln zł. Tym samym jej 36,3 proc. walorów w Silurian Hallwood należałoby wycenić na niespełna 100 mln zł.

Pytania o Masashi

Trzecia firma z grupy Petrol-investu posiada cztery koncesje w okolicach miast: Częstochowa, Grudziądz, Repki i Siemiatycze, za które zapłaciła 673 tys. zł. Gdyńska spółka w Eco Energy 2010 posiada 40 proc. udziałów. Nabyła je na początku grudnia od Masashi Holdings, podmiotu zarejestrowanego na Cyprze, który – jak twierdzą przedstawiciele Petrolinvestu – jest pasywnym inwestorem finansowym. Udziały w Eco Energy 2010 będące przedmiotem transakcji wyceniono na 32 mln dolarów (wówczas 107 mln zł). Petrol-invest zapłacił za nie akcjami serii D. Masashi Holdings objął w sumie 36,6 mln walorów spółki o łącznej wartości nominalnej i emisyjnej 366 mln zł. Tym samym stał się 28,5-proc. akcjonariuszem Petrolinvestu. Do transakcji pomiędzy stronami doszło na zasadzie wzajemnego potrącenia wierzytelności o wartości 366 mln zł. Jakie długi Petrol-invest miał jeszcze wobec Masashi, na razie nie wiadomo. W połowie grudnia Tomasz Tarnowski, rzecznik spółki, informował „Parkiet", że: „Inwestor objął akcje Petrolinvestu, wierząc w powodzenie projektów spółki i wzrost wartości akcji". Kilkanaście dni później Masashi zbyło jednak 4,7 mln walorów po 2,14 zł za sztukę, czyli cenie o 78,6 proc. niższej od tej, po której je nabyło. Do podobnej transakcji doszło w połowie stycznia. Masashi sprzedało 2,5 mln papierów po 2,56 zł. W efekcie dziś posiada już ich 19,1 proc.

Mniejszościowi akcjonariusze podejrzewają, że Masashi to podmiot powiązany poufnymi umowami z Ryszardem Krauzem. Wszak to biznesmen wraz ze spółkami zależnymi (Prokom Investments oraz Osiedlem Wilanowskim) nabywał od Masashi akcje w transakcjach pakietowych. Obecnie ma ich 14,1 proc. Co więcej, Krauze chce zwiększyć w tym roku swoje udziały w Petrolinveście do co najmniej 25 proc. Tarnowski twierdzi, że ani Krauze, ani podmioty z nim powiązane nie są udziałowcami Masashi. Z drugiej strony pytany o to, kto jest udziałowcem tego podmiotu, twierdzi, że może na nie odpowiedzieć tylko Masashi.

[email protected]

Opinia:

Dag Nilsson, radca prawny

Uzyskanie koncesji na poszukiwanie gazu łupkowego w wyniku przestępstwa, na przykład łapownictwa, stanowi podstawę do wznowienia postępowania w sprawie tejże koncesji. Postępowanie może być wznowione przed stwierdzeniem popełnienia przestępstwa orzeczeniem sądu, o ile popełnienie przestępstwa jest oczywiste, a wznowienie jest niezbędne dla uniknięcia poważnej szkody dla interesu społecznego. Uchylenie koncesji w wyniku wznowienia postępowania nie może nastąpić z upływem roku od dnia rozpoczęcia koncesjonowanej działalności. Koncesja uzyskana w drodze popełnienia przestępstwa może zostać również uznana za decyzję wydaną z rażącym naruszeniem prawa. Taka decyzja może zostać uznana przez organ administracji publicznej za nieważną. Zarówno postępowanie o wznowienie postępowania, jak i o stwierdzenie nieważności może zostać wszczęte z urzędu przez organ administracji.

Firmy
Zremb: kontrakty dla wojska procentują
Materiał Promocyjny
Pieniądze od banku za wyrobienie karty kredytowej
Firmy
Rurexpol do likwidacji
Firmy
Mercator na zakupach. W planach luksusowe apartamenty
Firmy
Klepsydra nie zamierza zwalniać tempa
Materiał Promocyjny
Sieć T-Mobile Polska nagrodzona przez użytkowników w prestiżowym rankingu
Firmy
Czy da się odpolitycznić spółki z udziałem Skarbu Państwa?
Firmy
Rząd chce zmobilizować kapitał do finansowania start-upów