Rok 2019 na rynku obligacji upłynął pod znakiem istotnych zmian regulacyjnych, które były odpowiedzią prawodawcy na aferę GetBacku, co istotnie wpłynęło na przyspieszenie profesjonalizacji rynku. Równocześnie rynek odbił się od dna, które osiągnął w drugiej połowie 2018 r.
Pierwsze duże zmiany w prawie weszły w życie 1 lipca 2019 r., od kiedy wszystkie emisje obowiązkowo rejestrowane są w KDPW, co wymaga pośrednictwa firmy inwestycyjnej w formie agenta emisji (w większości przypadków) lub pośrednika rejestracyjnego. W efekcie część emitentów, szczególnie tych w trudnej sytuacji finansowej, straciła możliwość finansowania się obligacjami, gdyż nie była w stanie znaleźć agenta skłonnego do współpracy. Rynek nie znosi jednak próżni, a wyeliminowane firmy szukają rozwiązań w postaci finansowania się wekslami czy pożyczkami.
Równocześnie upubliczniona została baza zarejestrowanych obligacji w KDPW wraz z informacją o ich obsłudze. Do końca marca br. baza zostanie rozszerzona o obligacje sprzed 1 lipca 2019 r. emitowane w formie dokumentowej lub bezdokumentowej z zapisem w ewidencji, w związku z czym z początkiem kwietnia powinniśmy poznać pełny obraz polskiego rynku obligacji. Kolejną istotną zmianą była nowelizacja ustawy o ofercie. W efekcie wszystkie oferty są dziś ofertami publicznymi, przy czym niektóre z nich zwolnione są z obowiązku publikacji memorandum lub prospektu. Podstawowym wyjątkiem jest przede wszystkim kierowanie oferty do mniej niż 149 inwestorów w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Z rynku wyeliminowana została więc możliwość realizowania tzw. kroczących ofert prywatnych. Ostatnią z istotnych zmian, jakie weszły w życie, jest możliwość handlu obligacjami zdematerializowanymi po dniu ich wykupu w przypadku defaultu, co było oczekiwane przez rynek od zmiany w 2015 r.
Pokłosiem zmian regulacyjnych, jak i wytycznych KNF dla banków w zakresie proaktywnego oferowania obligacji korporacyjnych inwestorom detalicznym jest ograniczenie przez grupy bankowe dystrybucji obligacji firmowych do klientów detalicznych, co niewątpliwie wpłynęło na ograniczenie dla emitentów możliwości przeprowadzania prospektowych ofert publicznych. Według tych założeń takie oferty powinny być dystrybuowane przede wszystkim przez domy maklerskie, przy czym wiadomo, że ich możliwości sprzedażowe są istotnie mniejsze niż banków.
Wszystkie te zmiany powinny wyraźnie zwiększyć profesjonalizację rynku i ograniczyć udział inwestorów indywidualnych w bezpośrednim inwestowaniu w obligacje, jak również istotnie zwiększyć transparentność rynku. Minusem jest niewielki wzrost kosztów prowadzenia emisji i niepotrzebne skomplikowanie emisji kierowanych wyłącznie do inwestorów instytucjonalnych.