Piotr Michalczyk, partner w PwC, odpowiedzialny za klientów i rynki
Coraz więcej zastosowań nowych technologii oznacza jedno – przebieg audytu w kolejnych latach będzie się istotnie zmieniać. Technologie już dzisiaj używane w procesie audytowym umożliwiają m.in. eliminację prostych, ludzkich błędów. Dzięki kompleksowemu – a nie punktowemu – podejściu i analizie ogromnych zbiorów danych ograniczamy do minimum ryzyko przeoczenia istotnych informacji. Co więcej, możemy analizować nie tylko to, co jest tu i teraz, ale na podstawie głębokiej analizy danych historycznych i uwzględnienia kontekstu biznesowego oraz makroekonomicznego, audytorzy mogą z dużym prawdopodobieństwem prognozować, jak badana spółka będzie radziła sobie w przyszłości. Czy taka prognoza, albo weryfikacja prognozy przygotowanej przez spółkę, stanie się częścią pracy audytorów? Jest to bardzo prawdopodobne. Interesariusze spółek są bowiem dużo bardziej zainteresowani tym, co przyniesie przyszłość, niż oceną przeszłych zdarzeń.
Dane w pracy audytora były, są i będą najważniejsze. Dotarcie do niezbędnych i pewnych informacji, ich agregowanie i analiza są podstawą naszej pracy. Jeszcze kilka lat temu niemożliwe byłoby przeanalizowanie całych zbiorów danych – kierując się zasadą istotności, w procesie audytu badane były zatem obszary zidentyfikowane jako te o największym ryzyku wystąpienia nieprawidłowości.
Na rynku istnieje już wiele narzędzi, które wspierają audytorów w ich pracy: dając pełniejszy obraz sytuacji badanej spółki w krótkim czasie i uwalniając część czasu audytorów, którzy mogą się skupić na dodatkowych czynnościach, takich jak monitorowanie ryzyka czy trendów.
Jednym z nich jest Alteryx, w tym momencie jedno z najważniejszych narzędzi w naszej pracy. Pozwala na łatwe przygotowanie i łączenie danych do analizy, automatyzujące najbardziej czasochłonne do niedawna procesy. Jeśli pojawienie się Excela możemy nazwać przełomem, rozwiązania takie jak Alteryx są po prostu rewolucją. Dzięki Alteryx ilość analizowanych danych nie jest już wyzwaniem, przeciwnie – pozwala jeszcze lepiej zrozumieć zachodzące zjawiska czy zmiany w czasie rzeczywistym.