Jak się dowiadujemy, wstępne porozumienie w tej sprawie zostało podpisane już 5 września br. Dostawcą technologii, którą interesuje się polski biznesmen, jest amerykańsko-japońskie konsorcjum General Electric Hitachi Nuclear Energy Americas. Dysponuje ono technologią typu BWRX-300, na bazie której budowane będą reaktory wodno-wrzące o mocy 300 MW, z obiegiem naturalnym i pasywnym systemem chłodzenia. W przeciwieństwie do konwencjonalnych reaktorów dużych elektrowni jądrowych – BWRX-300 jest konstruowany w fabryce, dostarczany na miejsce budowy takiej mini elektrowni w modułach i tam składany. To pozwala zbić koszty takiej inwestycji poniżej pułapu 1 mld dolarów.
Według naszych informacji możliwą lokalizacją dla pierwszego polskiego minireaktora SWR mógłby być chociażby obszar oświęcimskiego Synthosu, jednego z największych zakładów chemicznych w Polsce i w Europie.
Jak podkreślają nasi rozmówcy, jedna taka jednostka byłaby w stanie zaspokoić zapotrzebowanie na prąd 100-120-tysięcznego miasta – dajmy na to, Płocka czy Koszalina. To samo z zapotrzebowaniem dużego zakładu przemysłowego. A już dwa reaktory typu SWR są w stanie pokryć w pełni potrzeby całego np. województwa podkarpackiego, co ilustruje potencjał takiego rozwiązania.