Tesgas posiada obecnie portfel zamówień w kluczowym biznesie usług dla gazownictwa o wartości 120 mln zł. Dotyczy on kontraktów już realizowanych w tym roku. Ponadto oczekuje na podpisanie z PGNiG umowy o wartości ponad 43 mln zł na budowę gazociągu relacji Węzeł Sątopy – Mieszalnia Gazu Grodzisk (woj. wielkopolskie). – Do końca roku będziemy starać się pozyskać jeszcze kilka kontraktów o wartości około 30 mln zł, głównie na wykonanie stacji gazowych oraz prób ciśnieniowych gazociągów. Poza tym ofertujemy kontrakty liniowe, których wartość wynosi po kilkadziesiąt milionów złotych – mówi Marcin Szrejter, wiceprezes Tesgasu. Dodaje, że w obecnej niestabilnej sytuacji kluczową sprawą jest odpowiednie szacowanie zagrożeń na potencjalnych kontraktach oraz zabezpieczenie cen materiałów i usług podwykonawczych.
Wzrośnie konkurencja
Tesgas co do zasady zainteresowany jest przetargami o jednostkowej wartości do 100 mln zł, obejmującymi budowę infrastruktury gazowej i paliwowej. – Uczestniczymy też w postępowaniach na budowę innych rurociągów technologicznych. Systematycznie też pozyskujemy zlecenia budowy stacji gazowych o wartości kilku milionów złotych każda – podaje Szrejter. Zauważa, że liczba ogłaszanych przetargów jest porównywalna jak w latach ubiegłych. Podobnej ich liczby spodziewa się też w kolejnych latach. Zmianie ulega za to rodzaj budowanej infrastruktury. O ile dotychczas realizowano głównie gazociągi dużych średnic, o tyle wkrótce na rynku będą dominować prace przy gazociągach dystrybucyjnych.
Według Tesgasu konkurencja w branży jest stała. Spółka rywalizuje w przetargach zarówno z największymi firmami budowlanymi działającymi w Polsce, jak i specjalizującymi się w budownictwie infrastruktury gazowej. – Spodziewamy się w kolejnych latach nasilenia konkurencji, ponieważ po wybudowaniu największych gazociągów w Polsce wszyscy konkurenci skupią się na pozyskiwaniu zleceń z obszarów naszego działania. Receptą na zwycięstwo na rynku jest sprawna realizacja kontraktów i dobra organizacja budowy osiągnięta w wyniku wieloletniego doświadczenia rynkowego – uważa Szrejter.
Ryzyko i szansa
Tesgas, podobnie jak wiele innych przedsiębiorstw, mierzy się z wysokimi kosztami zakupu surowców, materiałów i energii. Dynamicznie zmieniające się ceny i przerwane łańcuchy dostaw powodują, że składane oferty obarczone jest dużym ryzykiem i niepewnością dotrzymania założonych budżetów. – Staramy się wraz z naszymi dostawcami i podwykonawcami szacować wartość ofert z jednoczesnym zabezpieczeniem cen w procesie realizacji. Jest to jednak o tyle trudne, że liczne zlecenia realizujemy w formule zaprojektuj i wybuduj, gdzie okres zakupu materiałów i wykonania prac jest często odroczony o 1–1,5 roku – twierdzi Szrejter.