Polimex zapowiada wzrost przychodów

Polimex-Mostostal SA, jedna z największych w Polsce grup budowlanych, spodziewa się, że duży portfel zamówień pozwoli jej na wzrost przychodów nie tylko w całym, zapowiadającym się dobrze dla branży 2009 roku, ale i w trudniejszym 2010 roku o około jedną piątą

Publikacja: 20.03.2009 15:16

Konrad Jaskóła, prezes Polimex-Mostostal SA

Konrad Jaskóła, prezes Polimex-Mostostal SA

Foto: PARKIET, Szymon Łaszewski SL Szymon Łaszewski

W 2009 roku, oprócz zwiększenia przychodów o około 20 procent, grupa chce też utrzymać rentowność netto na poziomie około 3 procent. W 2008 roku wyniosła ona 2,8 procent, a grupa zakończyła ubiegły rok 122 milionami zysku netto przy 4,32 miliarda złotych przychodów.

[srodtytul]Wysoka kontraktacja[/srodtytul]

- W naszym portfelu mamy zakontraktowane umowy na kwotę 7,6 miliarda złotych w tym do realizacji na ten rok o wartości 4,2 miliarda złotych. Uczestniczymy w wielu postępowaniach przetargowych, aktywnie rozmawiamy z inwestorami; sądzę, że uda się ten portfel uzupełnić o kolejny miliard na 2009 rok - powiedział prezes spółki Konrad Jaskóła.

Mamy dopiero marzec i warto podkreślić, że w latach wcześniejszych o tej porze roku budżetowego nie mieliśmy tak wysokiej kontraktacji. Podtrzymujemy także nasze plany uzyskania rentowności netto na poziomie około 3 procent - dodał.

To, że plany na 2009 są realne świadczą zdaniem prezesa dobre wyniki pierwszego kwartału, choć jego zdaniem jest zbyt wcześnie by mówić o szczegółach.

- Nie mamy jeszcze rezultatów za pierwszy kwartał, trudno więc mówić o poziomie sprzedaży czy zysku netto. Jednak warunki pogodowe sprzyjają i spodziewam się dobrych wyników - powiedział Jaskóła.

Szef spółki przyznał, że gorszy jest popyt na usługi cynkowania, które stanowią jeden z obszarów działalności firmy, gdzie marże są najwyższe, ale Polimex stara się rekompensować mniejsze przychody z tego tytułu, umowami na budowę dróg i kolei, gdzie marże są dużo niższe, ale rosną.

- W kontraktach budowlanych wzrost rentowności następuje zarówno dzięki spadkowi cen materiałów, jak i niższym kosztom pracy, łatwiej jest także pozyskać solidnych podwykonawców. Spodziewamy się poprawy rentowności kontraktów drogowych i kolejowych - marża netto w tych segmentach nie powinna być niższa niż 3 procent - powiedział.

Kontrakty infrastrukturalne, silnie wspierane przez napływające z Unii Europejskiej fundusze, mają być receptą budowlanej firmy na gospodarcze spowolnienie, które w branżę budowlaną uderzy najsilniej w przyszłym roku, ocenił prezes.

- Szczególną uwagę przykładamy do kontraktów na 2010 rok. Jestem przekonany, że ci, którzy zabezpieczą sobie dobrą pulę kontraktów na 2010 rok, przejdą przez te potencjalne rynkowe tarapaty bez problemów. My nadal oczekujemy wzrostu sprzedaży w roku 2010 rzędu 15-20 procent" - powiedział Jaskóła.

Dodał, że z obecnego portfela zamówień grupy, o wartości 7,6 miliarda złotych, na rok obecny przypada 4,2 miliarda, a niemal cała reszta, "ponad 3 miliardy złotych" na 2010.

- Sukcesywnie zwiększamy zaangażowanie w projekty drogowe i kolejowe. To są kontrakty po pierwsze duże, a poza tym ich realizacja trwa 24-28 miesięcy - bo taki jest cykl robót - powiedział Jaskóła.

- Tegoroczna sprzedaż w drogownictwie wyniesie około 550 milionów złotych, przy zeszłorocznej przekraczającej nieco 400 milionów. Podobnie w kolejnictwie nasza sprzedaż wzrośnie z 300 milionów do ponad 500 milionów złotych. Wzrost w tych branżach będzie znacznie wyższy niż planowane 20 procent w całej grupie - dodał.

Polimex-Mostostal jest obecny w kilku obszarach rynku budowlanego. Buduje obiekty przemysłowe dla różnych branż, mieszkania, elektrownie, drogi, koleje. Produkuje konstrukcje stalowe, kraty pomostowe, zajmuje się cynkowaniem metali. Zadłużenie spółki w czwartym kwartale spadło o 25 procent i grupa zadba by nie rosło, choć ma niewykorzystane linie kredytowe. - Chcemy utrzymać poziom zadłużenia w relacji do sprzedaży w tym roku. Prace przy realizacji kontraktów będziemy finansować ze środków własnych. Ponadto mamy niewykorzystane jeszcze linie kredytowe na 350-400 milionów złotych - powiedział.

[srodtytul]Zarząd będzie wnioskować o dywidendę[/srodtytul]

Prezes nie widzi też powodów, by spółka nie wypłaciła dywidendy z zysku za zeszły rok.

- Zarząd będzie wnioskować o dywidendę na poziomie około 10 procent zysku za 2008 - powiedział.

Niektórzy analitycy uważają, że Polimex być może będzie zmuszony do przeszacowania w dół wartości zakupionych akcji Energomontażu Północ SA. Analitycy Erste Banku szacują potencjalną wartość takiego odpisu na 400 milionów złotych. Polimex jednak takiego odpisu nie planuje.

- Mimo spowolnienia Energomontaż odnotował bardzo duży przyrost sprzedaży rok do roku w 2008 i wypracował bardzo dobre wyniki. Z nawiązką zrealizował pokazany nam i audytorowi plan założony na pierwszy rok 3-letniej strategii - powiedział Jaskóła.

- Teraz jest drugi rok realizacji strategii i myślę, że Energomontaż po pierwszym kwartale pokaże bardzo dobre wyniki. Energomontaż ma dzisiaj rewelacyjny portfel zamówień. Nie zakładamy, aby było trzeba przeszacować wartość posiadanych przez nas akcji Energomontażu - stwierdził.

Polimex, który jedną czwartą przychodów ma w euro, stosuje do zabezpieczania takich kontraktów, walutowe instrumenty pochodne. Nie mają one jednak spekulacyjnego charakteru, zapewniają szefowie spółki.

- W grupie stosujemy rachunkowość zabezpieczeń. Nawet ostatnio jedna ze spółek zawarła transakcję forward z terminem realizacji pod koniec 2010 roku, bo to jest wbudowane w naszą działalność - powiedział dyrektor finansowy firmy Tadeusz Kiernożycki.

- Nasza ocena jest taka, że kurs (złotego) będzie się w dłuższej perspektywie umacniał, że w perspektywie 2009, 2010 roku to nie będzie 6 złotych za euro jak niektórzy wieszczyli, ale 4,2-4,4 złotego, gdzieś na tych poziomach, więc na przykład przy kursie 4,70 (...), uwzględniając założony poziom marży na danym kontrakcie kalkulowany przy niższym kursie, wskazane jest zabezpieczanie wpływów dewizowych" - dodał.

Poinformował, że grupa zabezpiecza 50 procent otwartego salda walutowego, czyli przychody minus koszty walutowe.

[srodtytul]Rozmów z PBG nie było[/srodtytul]

Od kilku tygodni na rynku głośno jest o pomyśle połączenia Polimeksu z grupą budowlaną PBG SA. Członek rady nadzorczej, wycenianego na 2,7 miliarda złotych PBG, mówił, że władze firmy porozmawiają z Polimeksem na temat wniesienia do tej ostatniej firmy spółki zależnej PBG Hydrobudowy Polskiej SA w zamian za akcje Polimeksu.

Jaskóła powiedział, że do rozmowy z PBG nie doszło. - Koncepcja wniesienia Hydrobudowy do Polimeksu w zamian za pakiet akcji Polimeksu jest mi znana jedynie z informacji prasowej" - oznajmił.

Budownictwo
Polski Holding Nieruchomości z lepszymi zyskami z najmu i mieszkaniówki. Skąd strata netto?
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Budownictwo
Unibep po konferencji: znamy cele budowlano-deweloperskiej grupy na ten rok
Budownictwo
Deweloperzy podsumowują sprzedaż mieszkań w I kwartale 2025 roku
Budownictwo
Grupa Unibep z mocną poprawą wyników po reorganizacji
Budownictwo
Dom Development ustanowił nowy program emisji obligacji o łącznej wartości do 400 mln zł
Budownictwo
Bardzo mocna przecena obligacji Ghelamco. Co się dzieje?