Jak zdradza prezes Jan Zakonek, chodzi o przejęcia. – Chcemy mieć możliwość wydania tych pieniędzy na akwizycję, jeśli pojawi się atrakcyjna okazja. Zależałoby nam na uzupełnieniu i rozszerzeniu oferty – mówi Zakonek.

Prezes szacuje, że z jesiennej emisji zostało około 4 mln zł. Spółka miała wydać pieniądze (6 mln zł) na modernizację maszyn. – Do emisji doszło z opóźnieniem, części inwestycji dokonaliśmy z własnych funduszy. Sytuacja makroekonomiczna skłania do rewizji strategii – mówi Zakonek. Skąpi szczegółów na temat przejęć i zastrzega, że na WZA udziałowcy nie usłyszą nic więcej. – Nie mamy na oku niczego konkretnego. Biorąc pod uwagę czas potrzebny na realizację takich projektów, akwizycji należałoby się spodziewać na początku 2010 roku – mówi Zakonek.

Główny gracz w Polnej, Zbigniew Jakubas (ma 45 proc. akcji) przy okazji niedawnego wezwania poparł rozwój spółki przez przejęcia. – Wiem, że zarząd nad jakimiś projektami pracuje, jednak szczegółów nie znam – kwituje Jakubas.

Akwizycja będzie prawdopodobnie dotyczyć spółki niepublicznej. Na GPW są Introl (160 mln zł kapitalizacji) oraz Energoaparatura (7 mln zł kapitalizacji, Introl ogłosił na nią wezwanie). Pozostaje Relpol, którego zapewniający kontrolę 31-proc. pakiet o wartości ponad 11 mln zł kontroluje Ponar. Jego strategia zakłada znalezienie inwestorów dla spółek z grupy.

Polna na koniec marca miała 7,9 mln zł środków pieniężnych i żadnych kredytów. Co prawda, firma jest zaangażowana w toksyczne opcje – których ujemna wycena na koniec I kwartału wyniosła 3,7 mln zł – ale negocjuje z bankiem ING BSK zamianę zobowiązania na trzyletni kredyt.