W I kwartale 2021 r. 13 deweloperów z rynku kapitałowego zanotowało średnią marżę brutto ze sprzedaży w wysokości 22,8 proc., czyli o 3,4 pkt proc. mniej niż rok wcześniej oraz o 4,9 proc. mniej niż w analogicznym okresie 2019 r. O 1,8 pkt proc. do 25 proc. obniżyła się również rok do roku mediana. Co więcej, o ile w I kwartale 2020 r. tylko jedna spółka miała rentowność niższą niż 20 proc., a dwa lata wcześniej dwie, o tyle w tym roku takich przypadków było już pięć – w tym jeden, gdzie marża była wręcz ujemna. Podobnie jak rok wcześniej, trzy firmy osiągnęły marże rzędu 30 proc. – ale grono liderów jest zupełnie inne.
Nasze zestawienie obejmuje pierwszą marżę, czyli przed uwzględnieniem kosztów sprzedaży i marketingu, zarządzania, finansowania i opodatkowaniem – to w zasadzie jedyny wskaźnik pozwalający na cokwartalne porównywanie deweloperów, zważywszy że wielu z nich prowadzi dodatkową działalność wpływającą na wyniki operacyjne i netto, a te zazwyczaj nie są już raportowane w rozbiciu na poszczególne linie biznesowe. Wyniki spółek wynikają wprost z liczby i jakości przekazanych mieszkań, zazwyczaj kumulacja przypada na drugie półrocze, ale relatywnie łagodne zimy i technologie budowlane sprawiają, że sezonowość nie jest już tak oczywista (patrz wynik Dom Development w tabeli). Niemniej najbardziej reprezentatywne jest spojrzenie na wyniki w ujęciu całorocznym.
Deweloperzy pokazują w sprawozdaniach efekt przekazania lokali klientom, ale w Polsce sprzedaż odbywa się zazwyczaj na etapie dziury w ziemi. Dlatego na bieżące wyniki finansowe składają się mieszkania z inwestycji uruchomionych mniej więcej dwa lata wcześniej. Rok 2019 to nowa rzeczywistość po gwałtownym wzroście kosztów budowy z lat 2017–2018, które skłoniły m.in. Dom Development do utworzenia własnej spółki zajmującej się generalnym wykonawstwem. To również drugi rok z rzędu wzrostu cen – firmy starały się bowiem przerzucać rosnące koszty na klientów.
Trzydzieści plus do wykręcenia
Pod względem rentowności w I kwartale 2021 r. na prowadzenie wysunęło się trójmiejskie Inpro, notując marżę ponad 34 proc., co oznacza wzrost aż o 13,6 pkt. proc. W tym czasie deweloper nie zakończył żadnej budowy, na wynik zapracowały mieszkania wydawane z kończonych w 2020 r. kolejnych już etapów większych inwestycji. Implikuje to korzystną cenę gruntów i elastyczność pod względem dopasowywania cen mieszkań do warunków. Na marże wpłynęła też dobra lokalizacja osiedli. Cały 2020 r. spółka zamknęła 28,5-proc. rentownością.