Na zwołanej niespodziewanie konferencji szef Narodowego Banku Polskiego usiadł w otoczeniu członków zarządu banku i bankowych prawników.
– NBP jest instytucją najwyższego społecznego zaufania. Także zagranicznego – stwierdził Adam Glapiński. – Jesteśmy w ścisłym gronie najbardziej prestiżowych banków na świecie. NBP to dobro narodowe – dodał.
Zapewniał, że w pracy banku zachowywane są wszelkie procedury wymagane prawem. Że jest on instytucją najlepiej prześwietloną, audytowaną przez instytucje o najwyższym światowym prestiżu i kontrolowaną przez NIK. A wyniki tych audytów i badań są pozytywne.
Czytaj więcej
Adam Glapiński dość szybko może stracić możliwość pełnienia funkcji prezesa NBP. Postawienie go przed Trybunałem Stanu może spowodować zawieszenie go w czynnościach prezesa. – To bardziej prawdopodobne niż jeszcze 10 dni temu – mówi polityk Trzeciej Drogi.
Adam Glapiński poczuł się dotknięty informacjami medialnymi o konflikcie we władzach banku centralnego. Przypomnijmy, że w środę NBP opublikował stanowisko zarządu, w którym napiętnował jednego z jego członków, Pawła Muchę. Zarzucił mu m.in. bezzasadną krytykę prezesa NBP, budowanie atmosfery konfliktu i rozliczeń. Mucha odpowiedział na to na portalu X (dawniej twitter). Napisał, że stanowisko w jego sprawie podjęto wbrew przepisom prawa, naruszając jego dobra osobiste. Opublikował tam także obszerne pismo w sprawie niewykonywania obowiązków przez prezesa NBP. Zarzucił Adamowi Glapińskiemu łamanie prawa i regulaminu banku centralnego m.in. poprzez podejmowanie decyzji z pominięciem zarządu, nieujawnianie członkom zarządu protokołów z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej i innych ważnych dokumentów, kneblowanie dyskusji, próbę zmiany regulaminu banku ograniczającą uprawnienia członków zarządu, a także nieuzasadnione obniżanie pensji.