W środę na jaw wyszły informacje o potężnym konflikcie we władzach banku centralnego. Narodowy Bank Polski opublikował tego dnia na swojej stronie internetowej stanowisko zarządu odnoszące się do jednego z jego członków, Pawła Muchy. Zarzucił mu „wytwarzanie atmosfery zagrożenia, rozliczeń, konfliktu”, a także „bezzasadną krytykę współpracowników i prezesa NBP, a także wszystkie inne działania sprzeczne z Zasadami Etyki Pracowników Narodowego Banku Polskiego”. Zapewnił, że wbrew podnoszonym przez Pawła Muchę zarzutom „zarząd NBP wykonuje wszystkie zadania w niezakłócony sposób, skutecznie i zgodnie z prawem”.
Paweł Mucha odniósł się do tych działań na portalu X (dawniej Twitter). Napisał, że podjęto je wbrew przepisom prawa, naruszając jego dobra osobiste. Co więcej w ocenie Muchy stanowisko zostało wprowadzone pod obrady sprzecznie z Regulaminem Zarządu w punkcie „Informacja o sprawach bieżących”. Opublikował tam także obszerne pismo w sprawie niewykonywania obowiązków przez prezesa NBP.
Czytaj więcej
Tajemniczy konflikt w Narodowym Banku Polskim. Kierownictwo banku zarzuca członkowi zarządu ze wskazania prezydenta Dudy m.in. „nieakceptowalne zachowanie” i „bezzasadną krytykę współpracowników i prezesa NBP”.
Zarzuca Adamowi Glapińskiemu nieujawnianie członkom zarządu banku centralnego protokołów z posiedzeń Rady Polityki Pieniężnej. Jak twierdzi szef NBP ma „prawny obowiązek udostępniania żądanego protokołu”. – Kwestia dostępu do protokołów z posiedzeń RPP (…) jest absolutnie kluczowa dla zapewnienia właściwego działania i współdziałania organów, co potwierdza treść przepisów ustawy o NBP oraz Regulamin Zarządu i Regulamin RPP – pisze Paweł Mucha. I przekonuje, że nie ma podstawy prawnej do odmowy udostępnienia kopii rzeczonego protokołu, a są to dokumenty niezbędne przy podejmowaniu decyzji przez zarząd banku centralnego.
- To kolejny konflikt w NBP. Mieliśmy już problem z niedopuszczaniem przez prezesa Glapińskiego członków Rady Polityki Pieniężnej do ekspertów i ekspertyz. Teraz mamy podobny typ konfliktu z członkami zarządu, których prezes nie dopuszcza do materiałów i protokołów, które są potem podstawą do podejmowania decyzji. W tym przypadku jednak nikt nie może już zarzucić, że jest to spór z opozycją, bo jest to konflikt w ramach jednego obozu politycznego. Do tego dochodzi jeszcze kwestia finansowania długu państwowego przez NBP. To wszystko nadaje się do zbadania. Trzeba ocenić czy był łamany regulamin NBP, czy dochodziło do naruszania prawa i konstytucji – mówi Ryszard Petru, ekonomista, poseł Trzeciej Drogi. – W oparciu o wyniki tego badania będziemy podejmować decyzje w sprawie ewentualnego odsunięcia Adama Glapińskiego od kierowania NBP. A jest bardziej to prawdopodobne niż jeszcze 10 dni temu – dodaje.