Już w czwartek zapadnie niezwykle ważne dla frankowych kredytobiorców i kredytodawców orzeczenie Trybunału Europejskiego Unii Europejskiej w sprawie wzajemnych rozliczeń po unieważnieniu umowy kredytowej zawierającej nieuczciwe postanowienia.
Rzecznik generalny TSUE w opinii z lutego wskazał, że w świetle unijnych przepisów konsumenci mogą domagać się od banku dodatkowych świadczeń (a rozstrzygać ma o tym sąd krajowy), ale bankom takie prawo absolutnie nie przysługuje. Ponieważ opinia rzecznika nie jest wiążąca dla Trybunału, a ostateczny wyrok nie jest jeszcze do końca przesądzony, zapytaliśmy ekonomistów rynkowych, czego ich zdaniem można się spodziewać.
W naszej ankiecie przedstawiliśmy cztery teoretycznie możliwe scenariusze dotyczące sytuacji banków. Na 16 analityków, którzy odpowiedzieli na nasze pytanie, nikt nie wskazał na wariant, że TSUE w ogóle nie poruszy kwestii praw kredytodawców, a tylko jedna osoba uznała, że jej zdaniem Trybunał może orzec korzystnie dla banków.
Czytaj więcej
Żeby ugody były atrakcyjne dla frankowiczów, musiałyby być zbliżone do skutków nieważności kredytu – uważa mecenas Radosław Górski z kancelarii Radosław Górski i Wspólnicy.
Po pozostałe 15 osób uważa, że Trybunał potraktuje banki surowo, odmawiając im praw do wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Przy czym tu też można rozróżnić dwa warianty.