Przewodniczący KNF: niekorzystny wyrok TSUE może kosztować banki ok. 100 mld zł

Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego, Jacek Jastrzębski będzie stroną w postępowaniu przed TSUE w sprawie kredytów frankowych. Przekonuje, że nie będzie reprezentował interesów ani frankowiczów, ani banków, a jedynie przestawi obraz sytuacji, w tym możliwą wizję upadłości banków.

Publikacja: 11.10.2022 15:07

Przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski

Przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski

Foto: materiały prasowe

O przystąpieniu do postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskim w sprawie bezumownego korzystania z kapitału, przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski poinformował na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami. Rozprawa TSUE rozpoczyna się w środę.

Jak podkreślał, przewodniczący KNF ma takie uprawniania, ale korzysta z nich wyjątkowo w sprawach, których rozstrzygnięcie może mieć istotne znaczenie dla ukształtowania praktyki i dotyczy kwestii o znaczeniu systemowym. – Sprawa, którą rozpatruje TSUE ma niewątpliwie taki charakter – mówił Jastrzębski.

Sprawa przed TSUE dotyczy rozliczeń między stronami umowy, której nieważność stwierdzono w związku z abuzywnością klauzul umownych. Kredytobiorca zmierza do uzyskania sądowego potwierdzenia, że bankowi nie będzie przysługiwało roszczenie o wynagrodzenie za korzystanie z udostępnionego przez bank kapitału w przypadku „upadku” umowy.

Przewodniczący Jastrzębski przekonywał na spotkaniu, że nie chce stawać po żadnej ze stron tego sporu, że jego celem jest przede wszystkim ochrona wartości jaki reprezentuje nadzór nad rynkami finansowymi oraz pokazanie TSUE ewentualnych konsekwencji dla rynku, w razie wyroku korzystnego dla frankowiczów.

Czytaj więcej

Frankowicze pod presją

Podkreślał, że w jego opinii, i taka będzie treść jego wystąpienia na środowym posiedzeniu TSUE, że wyrok korzystny dla kredytobiorców naruszałby zasadę sprawiedliwości i zasadę proporcjonalności. Doprowadziłby do sytuacji, w której konsument uzyska darmowy kredyt, a bank pozostanie z kosztem kapitału, którym przez wiele lat dysponował klient. Jego zdaniem, kwestia abuzywności klauzul w kredytach frankowych nie jest przesłanką do uzyskania darmowego kredytu. I dodał, że realną przyczyną problemów frankowiczów nie jest abuzywności, ale istotne osłabienie się złotego wobec franka szwajcarskiego.

- Korzystne dla frankowiczów orzecznictwo zagrażałoby stabilności sektora bankowego w Polsce – podkreśla również Jastrzębski. Wyliczał, że oszacowanie KNF na bazie 14 banków krajowych, które dysponują 98,5 proc. portfela kredytów frankowych wiązałoby się z kosztem ok. 100 mld zł, co stanowi około 63 proc. łącznych funduszy tych banków.

To kwota przekraczająca nadwyżki kapitału ponad wymagania regulacyjne wobec sektora, a w efekcie sektor nie spełniałby wymogów nadzorczych. – Groziłaby upadłość jednego albo nawet kilku dużych banków. Obciążyłoby to również banki mniejsze, bez portfeli kredytów walutowych – mówił Jastrzębski.

Ostrzegał, że doszłoby to tzw. efektu zarażania całego systemu, różnymi kanałami. To spadek zaufania, czy wręcz panika klientów banków, wzrost składek na fundusz gwarancyjny obciążający sektor kosztami nie do udźwignięcia, efekty drugiej rundy itp. Załamanie zaś systemu bankowego miałyby przełożenie na realna gospodarkę.

Banki
Usługi polskich banków prawie najdroższe w UE
Banki
Banki idą na rekord. Dzięki odsetkom mają potężne zyski
Banki
Reforma WIBOR-u w końcu może ruszyć. Jakie korzyści dla klientów?
Banki
Michał Bolesławski nowym prezesem ING BSK. Jest zgoda KNF
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448408;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Banki
Jakie rezerwy na franki
Banki
KNF: 100 proc. zysku banków na dywidendę jeszcze nie teraz