Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 20.04.2025 09:07 Publikacja: 03.10.2022 21:41
Foto: Bloomberg
Kurs franka szwajcarskiego w poniedziałek kształtował się poniżej rekordu (5,13 zł) sprzed kilku dni, ale wciąż był na bardzo wysokim poziomie w okolicach 5 zł. I wygląda na to, że szybko z tego szczytu nie zejdzie.
Dla posiadaczy kredytów w tej walucie oznacza to, że wzrosną ich miesięczne raty. Z wyliczeń przygotowanych przez Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expander Advisors, wynika, że dla kredytu o wartości 300 tys. lat, zaciągniętego w styczniu 2008 r. z 30-letnim okresem spłaty, miesięczna rata przy kursie 5 zł za jednego franka szwajcarskiego to ok. 2353 zł (a przy kursie 5,1 zł ok. 2400 zł). To o 321 zł więcej w porównaniu z ratą czerwcową, która wynosiła 2022 zł.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeszcze chwilę potrwa, zanim wskaźnik referencyjny WIBOR zniknie z rynku. Nowy indeks POLSTR ma zacząć być, co prawda, publikowany w II kw. tego roku, ale w ofercie bankowej pojawi się znacznie później.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Prezes PZU ujawnia więcej szczegółów planu budowy nowej struktury grupy. A prezes Pekao odpowiada, że „pomysł wydaje się rozsądny”.
Brak konkurencyjnej wojny o lokaty źle wróży naszym oszczędnościom w obliczu oczekiwanego spadku stóp procentowych. Można się spodziewać, że banki będą jeszcze szybciej ciąć i tak już niskie oprocentowanie depozytów.
Dywidendy na poziomie 50-75 proc. zysku, utrzymanie rentowności powyżej 18 proc., zdobycie 1,4 mln młodych klientów – to główne cele jaki stawia przed sobą Bank Pekao na lata 2025-2027.
Mamy wszystkie atuty, by zdobywać nowych klientów, nawet na tak konkurencyjnym rynku jak obecnie – przekonuje Piotr Żabski, prezes Alior Banku. To pozwolić ma na wzrost przychodów mimo zmiany cyklu w polityce pieniężnej.
Hiszpański właściciel Santander Bank Polska rozważa jego sprzedaż – podaje nieoficjalnie Bloomberg. Według analityków rynku realne szanse na taką transakcję są jednak poniżej 50 proc. Choć wszystko zapewne zależy do ceny.
Najcenniejszy jest tzw. klient relacyjny, którego – jak się okazuje – ciężko jest dziś zdobyć. Dla sektora bankowego stanowi to pewien problem. Dla samych konsumentów bankowa rywalizacja o ich względy jest raczej korzystna.
Złoty w czwartkowy poranek notował niewielkie zmiany. Rynek czeka dzisiaj przede wszystkim na decyzję EBC w sprawie stóp procentowych.
Dolar bardzo osłabł w ostatnich tygodniach, a najbardziej zyskała względem niego rosyjska waluta. To również efekt nadziei na rozejm w Ukrainie.
Jeszcze chwilę potrwa, zanim wskaźnik referencyjny WIBOR zniknie z rynku. Nowy indeks POLSTR ma zacząć być, co prawda, publikowany w II kw. tego roku, ale w ofercie bankowej pojawi się znacznie później.
Wtorek przyniósł osłabienie polskiej waluty – po południu EUR/PLN podskoczył do 4,29, a USD/PLN do 3,80.
Brak konkurencyjnej wojny o lokaty źle wróży naszym oszczędnościom w obliczu oczekiwanego spadku stóp procentowych. Można się spodziewać, że banki będą jeszcze szybciej ciąć i tak już niskie oprocentowanie depozytów.
Para EUR/USD w poniedziałek przebiła poziom 1,14, który ostatnio był widziany w 2022 r. Analitycy spodziewają się, że to jeszcze nie koniec ruchu „na północ”.
Złoty w relacji do euro przez długi czas imponował siłą. W lutym para EUR/PLN dotknęła nawet poziomu 4,12.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas