W opublikowanym w przyspieszonym trybie projekcie nowej strategii, wymuszonym przeciekiem do mediów, Commerzbank przyznaje, że wystawi na sprzedaż swój większościowy pakiet akcji mBanku. Cel to pozyskanie środków na realizację nowej strategii i związane z tym inwestycje. Sprzedaż będzie skutkować zmniejszeniem aktywów ważonych ryzykiem o 17 mld euro i uwolnieniem kapitału Commerzbanku. Planowana sprzedaż mBanku będzie podlegać decyzjom regulatorów.
Dzisiaj w południe niemiecki dziennik gospodarczy „Handelsblatt", powołując się na nieoficjalne informacje od kilku osób zaznajomionych z tematem, napisał, że w nowej strategii Commerzbank zawrze możliwość sprzedaży mBanku. Pierwotnie decyzja miała zapaść po spotkaniu strategicznym rady nadzorczej w środę i czwartek w przyszłym tygodniu. Dzień później Commerzbank miał zaprezentować swoją nową strategię.
Ważne ogniwo
Commerzbank ma 69,3 proc. akcji mBanku, pakiet ten wyceniany jest dzisiaj na 9,4 mld zł, a cały mBank na 13,5 mld zł. Polska spółka to ważny element niemieckiej grupy. Stanowiąc tylko 7,3 proc. jej aktywów przyniosła jej w 2018 r. relatywnie sporo, bo 36 proc. zysku operacyjnego i 29 proc. zysku netto.
Dzisiaj przed południem notowania akcji mBanku lekko traciły, ale po podaniu informacji przez „Handelsblatt" zaczęły lekko zwyżkować, o 0,5 proc., do 320,6 zł. Wcześniej wycena mBanku była napędzana spekulacjami, że zostanie wystawiony na sprzedaż i jako łakomy kąsek spodoba się inwestorom i dojdzie do licytacji. Jeszcze wiosną za jego walory płacono 450 zł, ale od czerwca, gdy wzrosły obawy o koszty przegrywanych przez banki spraw dotyczących hipotek frankowych, kurs spadł o 27 proc. mBank ma sporo tego typu kredytów – 16,9 mld zł (w tym ok. 15 mld zł w Polsce) stanowiących 16,3 mld proc. portfela kredytów. Prawdopodobnie, gdyby miało dojść do sprzedaży, portfel ten zostałby wydzielony, tak jak to było w przypadku BPH, Raiffeisen Polbanku i Deutsche Banku Polska.
Notowania Commerzbanku zyskują dzisiaj 0,5 proc., do 5,73 euro. Wprawdzie przez miesiąc kurs zyskał 22 proc., ale w połowie sierpnia zanotował najniższy poziom w historii (4,76 euro) i do tego momentu od szczytu sprzed półtora roku kurs spadł aż o 65 proc.