– Co kwartał rewidujemy nasze scenariusze makroekonomiczne. Sytuacja na koniec czerwca była nieco bardziej stabilna, jeśli chodzi o przewidywania, niż po I kwartale, ale nadal mamy do czynienia z dużą niepewnością, która w kolejnych kwartałach może się także przekładać na większą zmienność skutków makroekonomicznych wbudowanych w nasze modele – mówi Bożena Graczyk, wiceprezes ING BSK.
Rezerwy obciążeniem
Saldo odpisów banku wyniosło w II kwartale prawie 310 mln zł, czyli urosło o 130 proc. rok do roku i o 5 proc. kwartalnie. To efekt negatywnego wpływu rzędu 150 mln zł zmian założeń makroekonomicznych w modelach ryzyka. Większe to główny powód spadku zysku netto rok do roku o 33 proc., do 316 mln zł. Po I półroczu bank ma 584 mln zł zysku netto, o 27 proc. mniej niż rok temu. Prognozy analityków wskazują, że w całym roku zarobek może spaść do 1–1,15 mld zł z 1,66 mld zł w 2019 r. Przychody ogółem urosły o 4 proc., do 1,51 mld zł, w czym pomógł większy wynik tradingowy.
– Warto podkreślić wzrost dochodów, w tym wyniku odsetkowego, którego dynamika była najwyższa spośród banków, które już podały wyniki, pomimo trudności związanych z pandemią, co było możliwe dzięki wyższym niż u części konkurentów dynamikom pozycji bilansowych – mówi Marcin Materna, dyrektor działu analiz Millennium DM.
W bilansie ING BSK widać podobne trendy jak w innych bankach, które już podały wyniki: szybki wzrost depozytów napędzający przyrost aktywów i słabość kredytów. Depozyty urosły rok do roku aż o 23 proc., do 160 mld zł, aktywa o prawie 20 proc., do 180,6 mld zł, aktywa inwestycyjne aż o 70 proc., do 53 mld zł, a kredyty tylko o 9 proc., do 120,8 mld zł. Przez kwartał kredyty skurczyły się o ponad 2 proc., a aktywa inwestycyjne (głównie papiery dłużne) urosły o 32 proc. Zarząd wskazuje, że naturalną konsekwencją wzrostu płynności jest zwiększanie inwestycji, szczególnie w dłużne papiery wartościowe, i to głównie w obligacje skarbowe lub gwarantowane przez Skarb Państwa.
– Nieco rozczarowuje dość silny wzrost kosztów, na co złożyły się wynagrodzenia – w innych bankach ta pozycja notowała spadki – i wydatki IT – dodaje Materna. Koszty działania urosły rok do roku o 10 proc., w ujęciu kwartalnym spadły o 17 proc. Dla porównania łączne koszty pięciu innych czołowych banków z GPW, które do tej pory podały wyniki, spadły rok do roku o 4 proc., a kwartalnie o 25 proc. (efekt wysokiej bazy z I kwartału, gdy sektor płacił duże składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny).