Pandemia drenuje zyski banków na całym świecie, Europa nie jest wyjątkiem. Słabe rezultaty pokazują czołowi kredytodawcy: Banco Santander zanotował w 2020 r. pierwszą w historii roczną stratę w wysokości aż 8,6 mld euro, a Commerzbank oczekuje prawie 2,9 mld euro straty, pierwszej rocznej od kryzysowego 2009 r. Nie jest to jednak reguła, bo Deutsche Bank, który przez dekadę stracił łącznie 8,2 mld euro, zanotował mały zysk, choć głównie dzięki silnej bankowości inwestycyjnej, a nie podstawowemu biznesowi bankowemu. Jeśli nie w całym roku, to straty mogą pojawić się w sporej grupie banków w IV kwartale z powodu wyższych rezerw kredytowych ze względu na pandemię.
Narzędzie dopasowane do skali problemu
Ich aktywa są zagrożone, a kapitały mogą zacząć topnieć. Jak przygotować się na czarny scenariusz w sektorze bankowym? Niektórzy naukowcy i bankowi eksperci twierdzą, że już niedługo w wyniku pandemii będziemy musieli się zmierzyć z ratowaniem niektórych banków europejskich. Grupa ekspertów z Akademii Leona Koźmińskiego, Oxford University i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju (EBOR) przeanalizowała skuteczność wybranych instrumentów naprawczych dla sektora bankowego. Wzięli pod uwagę największe kryzysy bankowe od początku lat 90. Wyniki ich pracy zostały opublikowane na łamach „EBRD Working Papers", wydawanego przez EBOR.
– Nowe regulacje unijne dotyczące sposobów ratowania banków w kryzysie stawiają wiele pytań. Trudno jest stwierdzić, czy okażą się one skuteczne w restrukturyzacji sektora bankowego i zatrzymaniu potencjalnych efektów sprzężenia w gospodarce. W tej chwili banki oraz instytucje sieci bezpieczeństwa muszą się przygotowywać na kryzys z planem niedoskonałym – mówi dr hab. Aneta Hryckiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego, kierownik badania.
Główny sposób radzenia sobie w Unii Europejskiej z bankami mającymi problemy określa dyrektywa o przymusowej restrukturyzacji banków (BRRD). Idea stojąca za narzędziem wprowadzonym przez BRRD, czyli przymusową restrukturyzacją, to obciążanie kosztami ratowania banków w pierwszej kolejności jej akcjonariuszy i wierzycieli (tzw. bail-in), a nie podatników i państwa (bail-out). Przymusowa restrukturyzacja to przejęcie banku, który zdaniem nadzorców jest zagrożony upadłością i nie ma przesłanek wskazujących, że zagrożenie to można oddalić. W Polsce za ten proces odpowiada Bankowy Fundusz Gwarancyjny, w strefie euro zaś Single Resolution Board (SRB, Jednolita Rada ds. Restrukturyzacji i Uporządkowanej Likwidacji).
Według profesor Hryckiewicz obecnie funkcjonujące mechanizmy naprawcze wobec banków z problemami finansowymi mogą być skuteczne tylko w przypadku kryzysów o lokalnym zasięgu. – W razie kryzysu natury systemowej okażą się one zupełnie nieskuteczne. Teraz jest to szczególnie niebezpieczne, gdyż właśnie pandemia może doprowadzić do ziszczenia się najgorszego scenariusza dla banków na całym świecie. Dlatego poprawy wymagają prace nad instrumentami naprawczymi, których celem jest ograniczenie do absolutnego minimum ryzyka systemowego – podkreśla.