UKNF określi szacunki kosztów frankowych

Sąd Najwyższy zaznacza, że nie ma podstaw, aby zwracać się do KNF czy NBP z wnioskiem o analizę konsekwencji frankowego orzeczenia.

Publikacja: 02.03.2021 05:25

UKNF określi szacunki kosztów frankowych

Foto: Adobestock

UKNF, kierowany przez Jacka Jastrzębskiego opublikuje szacunki kosztów rozwiązań frankowych.

UKNF, kierowany przez Jacka Jastrzębskiego opublikuje szacunki kosztów rozwiązań frankowych.

Foto: materiały prasowe

UKNF posiada oszacowanie potencjalnych skutków zmian otoczenia prawnego dotyczącego walutowych kredytów hipotecznych – informuje Jacek Barszczewski, rzecznik Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego. Główne zagregowane wnioski z tych analiz zostaną we wtorek opublikowane na stronie internetowej UKNF.

Bez opinii KNF i NBP

Prezes NBP Adam Glapiński wyraził gotowość do przedstawienia własnej analizy Sądowi Najwyższemu.

Prezes NBP Adam Glapiński wyraził gotowość do przedstawienia własnej analizy Sądowi Najwyższemu.

Foto: materiały prasowe

Czas jest gorący, bo banki zalewane są pozwami sądowymi frankowiczów i w zdecydowanej większości przegrywają te sprawy. Jednocześnie pracują nad ugodami z kredytobiorcami według propozycji szefa KNF, a wielkimi krokami zbliża się 25 marca. Wtedy Izba Cywilna Sądu Najwyższego ma wydać kluczową uchwałę w sprawach frankowych, która może jeszcze ułatwić klientom wygrywanie z bankami w sądach.

Ten zwrócił się o wydanie opinii do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Ten zwrócił się o wydanie opinii do prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Według szacunków banków ugody mogą kosztować sektor 35 mld zł, ale gdyby frankowicze wybierali drogę sądową, to koszty dla sektora – w zależności od scenariusza – mogą sięgnąć od 6 mld przez 120 mld nawet do ponad 200 mld zł. Bankowcy zastanawiają się zatem, czy SN zwróci się do NBP lub KNF z prośbą o przedstawienie wpływu orzeczeń na system finansowy.

– Każdy sąd zawsze wydaje orzeczenia w ściśle określonym ustawowo trybie. Procedurę wydawania przez SN orzeczenia w formie uchwały powiększonego składu reguluje szczegółowo ustawa o SN. Przewiduje ona jedynie możliwość zasięgnięcia opinii prokuratora generalnego jako instytucjonalnego strażnika praworządności, praw obywateli i interesu społecznego. O nadesłanie takiej opinii zwrócił się prezes kierujący pracami Izby Cywilnej – mówi Aleksander Stępkowski, sędzia i rzecznik SN.

Zaznacza, że nie ma podstaw pozwalających SN zwrócić się do NBP lub do KNF z prośbą o wydanie opinii co do konsekwencji finansowych, jakie mogą się wiązać z daną odpowiedzią na poszczególne pytania frankowe zadane przez Małgorzatę Manowską, pierwszą prezes SN. – Sąd natomiast nie może podejmować czynności procesowych bez wyraźnej podstawy prawnej – zaznacza Stępkowski.

Dodaje, że KNF ani NBP nie przedstawiły SN opinii lub analiz co do skutków ekonomicznych uchwał Izby Cywilnej SN w odniesieniu do hipotek frankowych. – Nadesłanie takiej analizy mogłoby inspirować rozmaite domysły lub opinie co do chęci wpływania na niezawisły sąd – zaznacza rzecznik.

UKNF potwierdza, że nie otrzymał z SN wniosku o zajęcie stanowiska w sprawie frankowej i nie planuje wysłania do SN takiego stanowiska z własnej inicjatywy. NBP nie odpowiada na nasze pytania. Wcześniej prezes Adam Glapiński mówił, że gdyby SN zwrócił się z prośbą o taką analizę, NBP by ją przedstawił.

Na ile SN uwzględni przy wydawaniu frankowej uchwały jej negatywne skutki dla systemu finansowego? – Podejmując uchwałę, SN wypowiada się w przedmiocie wykładni obowiązujących przepisów. Czyni to w oparciu o znane prawoznawstwu metody wykładni – odpowiada Stępkowski. Na początku lutego w rozmowie z „Parkietem" Stępkowski stwierdził, że SN podejmuje decyzje, „kierując się kryteriami prawnymi, nie zaś ekonomicznymi lub względami takich lub innych polityk gospodarczych".

Droga ostatniej szansy

Większość banków nie garnie się do ugód i wstrzymuje z decyzją w tej sprawie do publikacji uchwały SN. Jaka zdaniem UKNF jest alternatywa wobec ugód?

Urząd zaznacza, że przedstawiona propozycja dotycząca zawarcia przez banki ugód z klientami „cechuje się wewnętrzną spójnością i racjonalnością i dlatego w jego ocenie ma potencjał, aby stać się – także dla kredytobiorców – realną alternatywą dla ścieżki sądowej". – Przewodniczący KNF podkreślał, że sektor, z uwagi na tendencje w zakresie kształtowania się linii orzeczniczej, powinien traktować tę propozycję jako „rozwiązanie ostatniej szansy", bo kolejnych takich propozycji, w szczególności lepszych, może już nie być – mówi rzecznik UKNF.

Co, jeśli klienci nie będą się w większości zgadzać na propozycje ugód, bo wybiorą drogę sądową? UKNF podkreśla, że propozycja opiera się na dobrowolności obu stron: banków i klientów. Każda z nich musi podjąć decyzję dotyczącą potencjalnego zawarcia ugody samodzielnie. – W mandacie UKNF nie mieszczą się żadne środki nacisku ani przymusu w tym zakresie, zwłaszcza jeśli chodzi o klientów banków – zaznacza Barszczewski.

Banki
Pierwsze kredyty z nowym wskaźnikiem dopiero w I połowie 2026 r.
Materiał Partnera
Zasadność ekonomiczna i techniczna inwestycji samorządów w OZE
Banki
Czy Pekao skorzysta na udziale w holdingu PZU?
Banki
Banki nie walczą o oszczędności Polaków
Banki
Pekao przedstawia nową strategię. Stawia na młodych i AI
Banki
Obniżki stóp procentowych? I tak chcemy rosnąć!
Banki
Duży bank w Polsce pójdzie pod młotek? „Teraz to mało prawdopodobne”