Mniejsze i średnie spółki oraz branże niezwiązane ze sztuczną inteligencją/technologiami nie powieliły wzorca z ostatnich tygodni ubiegłego roku (silne i powszechne wzrosty). Co prawda miały swoje krótkie chwile chwały w tym roku i pokazały się z lepszej strony niż w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy ubiegłego roku, ale nadal nie były w stanie stanąć w szranki z firmami, które od dłuższego czasu są motorem giełdowych wzrostów. Z kolei odrodzenie przemysłu i handlu, którego pierwsze przejawy widać było pod koniec 2023 roku, rzeczywiście miało i wciąż ma miejsce, jednak siła i szerokość tego odbicia pozostawiają wiele do życzenia. Niepokojący jest natomiast wzrost bezrobocia widoczny coraz wyraźniej od Niemiec, przez Kanadę, po USA. Dlatego, choć scenariusz stóp procentowych „wyżej na dłużej” się sprawdził, to obecny konsensus wskazujący na jedną (Fed) lub dwie (rynek) obniżki stóp do końca tego roku może być zbyt zachowawczy.
Nie zmieniły się natomiast pozytywne tendencje w najważniejszej dla spółek i inwestorów kwestii – bieżących oraz oczekiwanych wyników finansowych. Zgodnie z prognozami raportowane przez spółki przychody i marże miały w pierwszej połowie roku zakończyć fazę lekkiego spowolnienia i w kolejnych kwartałach wejść w okres wyraźnego ożywienia. W tej materii nic się nie zmieniło. Nadal druga połowa tego roku oraz rok 2025 mają się charakteryzować znaczącą poprawą nominalnych zysków większości spółek (oraz branż, i to na całym świecie).
Generalnie wydarzenia pierwszego półrocza nie zdołały podkopać fundamentu będącego podstawą do prezentowanych przez nas w styczniu na 2024 rok. Jest nim założenie, że rynki i gospodarki imitują w pewnym zakresie swoje zachowanie sprzed trzech dekad. Tematem przewodnim obecnej dekady jest rewolucja AI, tak jak w połowie lat 90. XX wieku był internet. Tak wtedy, jak i teraz podstawą hossy pozostaje siła gospodarki oraz towarzyszący jej wzrost wyników finansowych spółek. Wspólnym mianownikiem obu okresów pozostaje również stosunkowo restrykcyjna polityka monetarna, czyli pozostawienie „wyższych stóp na dłużej”, co jednak nie przekłada się (przez dwa–trzy lata) na pogorszenie wyników finansowych firm.
Demokratyzacja hossy
Scenariusz uznający rewolucję związaną ze sztuczną inteligencją za zjawisko mające potencjał do zmiany otaczającej nas rzeczywistości co najmniej na równi z rewolucją internetową jednoznacznie definiuje zwycięzcę tej dekady. Żadna hossa nie może jednak trwać przez kilka lat, bazując jedynie na kilku firmach z jednej (choćby nawet rewolucyjnej) branży. Dlatego demokratyzacja hossy pozostaje istotnym założeniem na kolejne kwartały. Nie chodzi przy tym o uzyskanie relatywnej przewagi mniejszych firm lub innych branż nad beneficjentami rewolucji AI, ale o partycypację we wzrostach, co w ostatnich kilkunastu miesiącach okazywało się dość trudną sztuką (wykres 1).