Na początku tygodnia Asharq Business zacytował prezesa Zarządu Kanału Sueskiego (SCA), Osamę Rabie, który powiedział, że przychody spadły o około 40 proc. w ciągu pierwszych 11 dni 2024 r.
Od listopada rebelianci Houthi nasilili ataki na komercyjne statki żeglugowe przepływające przez Morze Czerwone w odpowiedzi na wojnę Izraela ze Strefą Gazy, co skłoniło wiele grup żeglugowych do zaprzestania działalności na tym obszarze lub przekierowania ruchu wokół Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce, co spowodowało znaczne opóźnienia i spiralę kosztów.
W odpowiedzi na ataki koalicja pod przywództwem USA w ostatnich dniach wzięła odwet poprzez ukierunkowane ataki na wspieraną przez Iran bojówkę Houthi w Jemenie.
W nowym raporcie Moody’s Investors Service z tego tygodnia stwierdzono, że ostatnia eskalacja może podnieść poziom zagrożenia dla amerykańskich aktywów wojskowych w GCC, dodając jednocześnie, że bezpośredni konflikt zbrojny z udziałem Iranu może stanowić poważne ryzyko dla wszystkich suwerenów Bliskiego Wschodu.
Problemy dotyczą też drugiego najważniejszego światowego szlaku. Od otwarcia w 1914 roku Kanał Panamski odgrywa kluczową rolę w handlu światowym. Szacuje się, że średnio w roku przez śluzy przepływa przez te śluzy 2,5 procent światowego handlu morskiego. W 2023 r. tą trasą między morzami odbyło się ponad 14 000 statków tranzytowych.
Działanie śluz kanałowych (które wykorzystują wrota do podnoszenia lub obniżania poziomu wody w różnych odcinkach kanału) zależy od wody z jeziora Gatun. Poważna susza w regionie obniżyła poziom wody w jeziorze, co skłoniło Zarząd Kanału Panamskiego (ACP) do ograniczenia dziennej liczby tranzytów statków. Przed wprowadzeniem tych ograniczeń przez kanał przepływało średnio około 36 statków dziennie. W swoich najnowszych wytycznych ACP ogłosiła, że od 16 stycznia 2024 r. tranzyt będzie ograniczony do 24 miejsc dziennie. Wszystkie statki, które chcą przepłynąć kanał będą musiały uiścić opłatę rezerwacyjną z góry lub w ramach aukcji ACP.